Kosze i wiadra po brzegi wypełnione grzybami - takimi zdjęciami w ostatnich tygodniach olsztynianie chwalili się w mediach społecznościowych. Sprzedający runo leśne muszą pamiętać, że obowiązują ich specjalne atesty.
Sos kurkowy, kania a’la schabowy czy marynowane borowiki - na samą myśl o takich przysmakach cieknie ślina. Wielbiciele potraw z grzybów, którzy nie mają czasu lub chęci na leśne poszukiwania, muszą zadowolić się kupnem produktów w sklepie lub na targowisku.
-
Osoby handlujące grzybami powinny bezwzględnie posiadać atest na grzyby - przypomina Teresa Parys Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Olsztynie. -
Sprzedaż grzybów leśnych bez wcześniejszej oceny naraża mieszkańców na konsekwencje zdrowotne.Zapis o zakazie sprzedaży grzybów bez odpowiedniego atestu jest też ujęty w regulaminie miejskich targowisk. Okazuje się jednak, że nie brakuje handlujących, którzy lekceważą obowiązujące przepisy. Dlatego Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu podjął działania, by zminimalizować zagrożenie.
-
Zdecydowaliśmy o zwiększeniu kontroli na naszych targowiskach w zakresie sprzedaży grzybów i ich przetworów - informuje Michał Koronowski z olsztyńskiego ZDZiT. -
Już została zawarta umowa z osobą mającą uprawnienia grzyboznawcy. Będzie dokonywać na targowisku klasyfikacji grzybów i wystawiać odpowiednie atesty.Poza tym na terenie targowisk miejskich do końca października powinny stanąć tablice informujące o zakazie sprzedaży bez takiego dokumentu świeżych i suszonych grzybów oraz przetworów z nich.