Uroczystość na Cmentarzu Komunalnym w Olsztynie
O świcie 11 lipca 1943 r. oddziały Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów - Ukraińskiej Powstańczej Armii otoczyły i zaatakowały wsie i osady polskie jednocześnie w trzech powiatach wołyńskich: kowelskim, horochowskim i włodzimierskim. Doszło do nieludzkich rzezi i zniszczenia. Ludność polska ginęła od kul, siekier, wideł, kos, pił, noży, młotków i innych narzędzi zbrodni. Polskie wsie po wymordowaniu ludności były palone.
Była to akcja dobrze przygotowana i zaplanowana w najdrobniejszych szczegółach. Na przykład, akcję w pow. włodzimierskim poprzedziła koncentracja oddziałów UPA w lasach zawidowskich (na zachód od Porycka), w rejonie Marysin Dolinka, Lachów oraz w rejonie Zdżary, Litowież, Grzybowica. Na cztery dni przed rozpoczęciem akcji we wsiach ukraińskich odbyły się spotkania, na których uświadamiano miejscową ludność o konieczności wymordowania wszystkich Polaków.
Rzeź rozpoczęła się około godz. 3 rano 11 lipca 1943 od polskiej wsi Gurów, obejmując swoim zasięgiem: Gurów Wielki, Gurów Mały, Wygrankę, Zdżary, Zabłoćce - Sądową, Nowiny, Zagaje, Poryck, Oleń, Orzeszyn, Romanówkę, Lachów, Swojczów, Gucin i inne. We wsi Gurów na 480. Polaków ocalało tylko 70 osób. W kolonii Orzeszyn na ogólną liczbę 340 mieszkańców zginęło 270 Polaków. We wsi Sądowa spośród 600 Polaków tylko 20 udało się ujść z życiem. W kolonii Zagaje na 350 Polaków uratowało się tylko kilkunastu. Zabójstwa dokonywano z wielkim okrucieństwem. Wsie i osady polskie ograbiono i spalono.
Również 11 lipca 1943 rano, 20-osobowa grupa nacjonalistów ukraińskich weszła w czasie mszy św. do kościoła w Porycku, gdzie w ciągu trzydziestu minut zabito ok. 100. ludzi, wśród których były dzieci, kobiety i starcy. Bandyci wymordowali wówczas wszystkich (ok. 200) Polaków mieszkających w Porycku. Szacuje się, że podczas tego pogromu na Wołyniu i Kresach Wschodnich z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęło 60 tys. Polaków.
W 65. rocznicę rzezi wołyńskiej w Olsztynie odbyły się uroczystości patriotyczne zorganizowane przez Towarzystwo Miłośników Wołynia i Polesia. W uroczystościach wzięli udział m.in. Zbigniew Dąbkowski - przewodniczący Rady Miasta Olsztyn, Tomasz Głażewski - wiceprezydent Olsztyna, Janusz Smoliński - dyrektor Departamentu Organizacyjnego Urzędu Marszałkowskiego, Władysław Walec - pełnomocnik wojewody warmińsko-mazurskiego ds. kombatantów i osób represjonowanych, członkowie organizacji kombatanckich i patriotycznych, policjanci, strażacy i harcerze.
Uroczystości rozpoczęła msza święta w intencji Polaków pomordowanych na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej. Mszę świętą w kościele pw. NSPJ odprawił ks. arcybiskup senior Edmund Piszcz. Następnie uczestnicy uroczystości spotkali się pod Symboliczną Mogiłą Pamięci Kresowej na Cmentarzu Komunalnym w Olsztynie przy ul. Poprzecznej.
W wystąpieniach Jana Rutkowskiego - prezesa Towarzystwa Miłośników Wołynia i Polesia oraz Władysława Walca - pełnomocnika wojewody ds. kombatantów i osób represjonowanych pojawiła się skierowana do najwyższych władz państwowych pretensja i żal, że o ludobójstwie na Kresach Wschodnich mówi się niewiele, a faktyczne pojednanie narodów polskiego i ukraińskiego zastępują uściski rąk rządzących narodami. Zdaniem Jana Rutkowskiego, naciski polityczne ze strony ukraińskiej spowodowały, że prezydent RP wycofał się z obietnicy zorganizowania w Belwederze sympozjum o rzezi wołyńskiej, zaś Marszałek Sejmu nie zgodził się wprowadzić do porządku obrad Sejmu projektu uchwały w sprawie tego aktu ludobójstwa.
Zachęcamy czytelników do obejrzenia filmów video i galerii zdjęć z dzisiejszych uroczystości na Cmentarzu Komunalnym w Olsztynie.