Szpital dziecięcy w Olsztynie zakończył 13-miesięczny okres prowadzenia izolatorium dla pacjentów zakażonych wirusem SARS-CoV-2.
- Jestem dumna, że znalazła się w naszym szpitalu grupa osób, które pomimo ogromnego obciążenia fizycznego i psychicznego, podjęła się tej pracy, dodatkowo godząc ją z dotychczasowymi obowiązkami zawodowymi - podkreśliła dr n. med. Krystyna Piskorz-Ogórek, dyrektor szpitala dziecięcego w Olsztynie podczas dzisiejszego (1.07) spotkania podsumowującego działalność prowadzonego przez szpital olsztyńskiego izolatorium.
- Z całego serca Wam dziękuję, że pomimo strachu o własne zdrowie, tak ofiarnie zaangażowaliście się w tę pracę. To dzięki Wam dobrze wywiązaliśmy się z tego niełatwego zadania, nałożonego na szpital decyzją wojewody warmińsko-mazurskiego.Z powodu dużego spadku liczby zakażeń od dziś Wojewoda warmińsko-mazurski wygasił działalność izolatorium w Olsztynie. Przebywali w nim pacjenci dorośli, których stan nie wymagał pobytu w szpitalu, ale z powodu zakażenia wirusem SARS-CoV-2 musieli być w izolacji. Opiekowała się nimi liczna grupa pracowników szpitala: lekarz, pielęgniarki i pracownicy obsługi.
W olsztyńskim izolatorium łącznie przebywało ponad 200 osób. Niektórzy z nich nawet po 50 dni, bo tak długo mieli dodatnie wyniki testów wymazowych (w początkowym okresie epidemii był wymóg, że wypisać z izolatorium można pacjenta, który ma 2 ujemne wyniki testów, wykonanych w ciągu 24 godzin; potem z tego zrezygnowano). Latem ub.r. w naszym województwie były liczne ogniska zakażenia, m.in. wśród pracowników sezonowych - obcokrajowców. Było to dla Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie ogromne wyzwanie, gdyż medycy mieli do obsługi całodobowej obiekt poza szpitalem. Trzeba było zorganizować śluzy, opracować zasady organizacyjne, ułożyć dyżury pielęgniarek, zorganizować wsparcie lekarza, dostarczanie posiłków do pokojów pacjentów, odbiór odpadów, całodobowe przyjęcia do izolatorium, dokumentację pacjentów, wizyty pielęgniarskie. Dodatkowym utrudnieniem była struktura wiekowa pacjentów - byli to pacjenci dorośli, a szpital jest szpitalem dziecięcym.
- To było bardzo cenne doświadczenie zawodowe, które wiele nas nauczyło - podkreśla mgr Ewa Romankiewicz, zastępca dyrektora ds. pielęgniarstwa szpitala dziecięcego w Olsztynie, która koordynowała pracę izolatorium, a także pracowała w nim jako pielęgniarka.
O tym, z jakim sercem pracownicy szpitala podchodzili do tej pracy, świadczy atmosfera dzisiejszego spotkania. Wspomnieniom z tego trudnego okresu towarzyszyło bardzo dużo miłych słów i wzruszeń.
Z D J Ę C I A