W pierwszą rocznicę śmierci wspominamy ks. mitrata Aleksandra Szełomowa, wieloletniego proboszcza parafii prawosławnej w Olsztynie i byłego kapelana Marynarki Wojennej.
Był potomkiem białej emigracji rosyjskiej z Petersburga; urodził się 7 kwietnia 1949 roku w Szczecinie, po maturze uczył w Prawosławnym Seminarium Duchownym w Warszawie, a później w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. Po święceniach kapłańskich (1971) został proboszczem legendarnej parafii w Wojnowie na Mazurach, a po jedenastu latach - proboszczem parafii w Olsztynie i jednocześnie dziekanem olsztyńskiego okręgu Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. W październiku 2017 roku przeszedł na emeryturę, do czego przyczynił się również pogarszający stan zdrowia.
Ważną i długą misją ks. Szełomowa było sprawowanie w latach 1994-2009 funkcji prawosławnego kapelana i dziekana rodzaju sił zbrojnych Marynarki Wojennej, gdzie dosłużył się stopnia komandora. Doświadczenia nabyte w polskiej flocie zawarł w pracy doktorskiej pt. „Duszpasterstwo prawosławne w Marynarce Wojennej RP w latach 1992-2012”, która ukazała się w postaci książki wydanej przez Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. Ponadto był autorem ponad 70 artykułów prasowych, a także prowadził zajęcia na Akademii MW.
Jego zasługi duszpasterskie zostały uhonorowane wysokimi odznaczeniami cerkiewnymi, a w 2011 roku otrzymał Krzyż Komandorski OOP. Posiada również odznaki regionalne, a na uroczystościach w cerkwi przy al. Wojska Polskiego gościli przedstawiciele samorządu regionu i Olsztyna, w tym prezydent Piotr Grzymowicz. Ks. Aleksander Szełomow miał szczególny dar zjednywania sobie ludzi, nie tylko w środowisku prawosławnych. Utrzymywał np. sympatyczne relacje z hierarchami katolickimi: ks. Julianem Żołnierkiewiczem oraz biskupami Edmundem Piszczem i Jackiem Jezierskim. Ceniony był też przez świeckich znajomych, w tym przez niżej podpisanego, z którym łączyły Go wieloletnie, przyjacielskie kontakty. Pomagałem Mu w sprawach, które wymagały dziennikarskiego doświadczenia, bywał u mnie w domu, lubił towarzystwo i obiady mojej żony...
Ks. Aleksander Szełomow zmarł 29 marca 2020 roku, pozostawiając w żalu matuszkę Helenę, córkę Katarzynę i syna Piotra z rodzinami. Niestety, ze względu na pandemię nie wszyscy chętni mogli wziąć udział w uroczystościach pogrzebowych mitrata. Podobnie było w rocznicę Jego śmierci, gdy w cerkwiach warszawskiej i olsztyńskiej odbyły się nabożeństwa w intencji ks. Aleksandra.
Marek Książek
Z D J Ę C I A