Koronawirusowa rzeczywistość dotyka praktycznie każdej dziedziny naszego życia. Inne, niż w minionych latach będą także zbliżające się święta Bożego Narodzenia oraz czas okołoświąteczny.
Świetlne ozdoby i świąteczny jarmark na dobre wpisały się w kalendarz przełomu roku w Olsztynie. Obecna sytuacja epidemiologiczna oraz jej skutki - także te finansowe - zmuszają jednak wiele samorządów do weryfikacji dobrze znanych inicjatyw.
Jednym z elementów są świąteczne iluminacje. Znacznie ograniczają je m.in. Bielsko-Biała i Chorzów. W Olsztynie również nie będzie tak bogato, jak w minionych latach (informowaliśmy o tym wczoraj w artykule „Olsztyn bez świątecznych iluminacji?”).
Szereg samorządów rezygnuje także z imprez związanych ze świętami i powitaniem Nowego Roku - mikołajki, jarmarki, wigilie dla potrzebujących, zabawy sylwestrowe. Wszystkiemu winna jest pandemia koronawirusa i chęć zapewnienia mieszkańcom bezpieczeństwa. A tego typu wydarzenia sprzyjają gromadzeniu się wielu uczestników w jednym miejscu.
-
Przez cały czas prowadziliśmy przygotowania do Jarmarku, wierząc, że uda nam się go zrealizować zgodnie z obowiązującym reżimem sanitarnym - mówi Aneta Palińska z Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie, który organizuje jarmark. -
Niestety sytuacja nie jest sprzyjająca. Mając na uwadze zdrowie i bezpieczeństwo nas wszystkich, podjęliśmy trudną decyzję, że tradycyjnej części gastronomiczno-wystawienniczej w naszym mieście nie będzie. Zrobimy jednak wszystko, aby w tym roku nie zabrakło magicznej atmosfery.MOK już rozpisał przetarg na wynajem, montaż i demontaż świątecznych dekoracji świetlnych nawiązujących do okresu Bożonarodzeniowego. Dekoracje miałyby pojawić się na Starym Mieście na początku grudnia i zniknąć na koniec stycznia następnego roku.
Ze świątecznych jarmarków zrezygnowały do tej pory m.in. Wrocław, Toruń, Opole czy francuski Strasburg. Jarmark on-line planują natomiast zorganizować Ciechanów oraz Bydgoszcz.