W meczu inaugurującym udział Warmii Energa Olsztyn w rozgrywkach grupy A I ligi piłkarzy ręcznych, olsztynianie pokonali SMS ZPR Gdańsk 28:21 (14:10). Inauguracja ligi była premierowym występem dla kilku zawodników, którzy dołączyli do olsztyńskich szczypiornistów przed sezonem.
Olsztynianie podchodzili do meczu z kilkoma niewiadomymi. Na środku rozegrania wystąpić miał tylko jeden nominalny środkowy rozgrywający: Marcin Malewski, bo do meczu nie zdążył się wykurować Robert Targoński. Stąd w trakcie rywalizacji w roli reżysera mogliśmy zobaczyć Wojtka Golksa. Zmienił się także sposób gry ofensywnej zespołu, a to za sprawą pozyskania silnych rozgrywających, potrafiących zaskoczyć rzutem z drugiej linii.
Warmiacy dobrze rozpoczęli spotkanie. Tradycyjnie, ciężar gry wziął na siebie niezawodny Malewski. Trzy trafienia i świetna asysta do Sikorskiego rozpoczęły zdobycze po stronie gospodarzy. Przyjezdni stawiali opór, ale w momencie, gdy zaczęła funkcjonować olsztyńska defensywa, na parkiecie zaczęła być zauważalna przewaga Warmii Energa. Po kwadransie gry do akcji wkroczył Kopyciński, zdobywając dla siódemki z Olsztyna trzy bramki pod rząd. Z drugiej linii „uruchomił się” także Laskowski i 26. minucie przewaga podopiecznych Jarosława Knopika wyniosła 6 trafień (13:7). Po stronie SMS-u ładnymi rzutami popisał się Patryk Iskra, co pozwoliło licealistom z Gdańska częściowo odrobić straty. Po rzucie Damiana Didyka wynik na tablicy brzmiał 14:10 i obie ekipy udały się do szatni.
Druga odsłona rozgrywana była pod dyktando Warmiaków. Świetne zawody rozgrywał m.in. Jakub Zemełka, który nie dość, że harował w obronie, to był bardzo widoczny w ataku. W bramce „swoje” bronił także Daniel Makowski. Po kolejnych trafieniach Malewskiego gospodarze osiągnęli najwyższą przewagę w meczu, 20:13 (42. min) i wydawać się mogło, że jest już po meczu... Niestety, olsztynianie zaliczyli pięciominutowy przestój, co skrzętnie wykorzystali ambitni zawodnicy z Pomorza. Pięć bramek z rzędu, w tym kolejne skuteczne rzuty karne w wykonaniu Dawida Molskiego (6 na 6 w całym spotkaniu) i goście niebezpiecznie zbliżyli się na 2 bramki. To mogło zwiastować nerwową końcówkę. Czas wziął trener Knopik. Szybki powrót do gry Kopycińskiego, w połączeniu ze skuteczniejszą grą spowodowały, że po kolejnych minutach wynik brzmiał 25:19 (53. min). Do końca rywalizacji niewiele się zmieniło. Druga ekipa poprzedniego sezonu kontrolowała wydarzenia na boisku i nie pozwoliła sobie wydrzeć końcowego zwycięstwa.
Warto nadmienić, że w meczu zagrali praktycznie wszyscy zawodnicy wpisani do protokołu. Na parkiet nie wszedł jedynie Paweł Deptuła. Dodatkowo, w przypadku zawodników z pola, wszyscy wpisali się na listę strzelców. Warmia Energa Olsztyn udanie rozpoczęła rozgrywki w sezonie 2020/2021. Teraz czekają ją lokalne derby z drużyną KPR-u Elbląg, który pokonał na wyjeździe zespół Tytanów Wejherowo.
******
Warmia: Makowski, Matusiak - Malewski 6, Kopyciński 4, Zemełka 4, Didyk 3, Laskowski 2, Konkel 2, Chełmiński 2, Golks 2, Dzido 1, Starzec 1, Sikorski 1
SMS: najwięcej bramek - Molski 6 (6/6), Iskra 5, Reichel 4
kary: Warmia - 12 min (Laskowski, Konkel, Malewski, Chełmiński, Zemełka, Golks); SMS - 6 min (Stępien 4 min, Kosznik)
widzów: 150
Z D J Ę C I A