W BWA Galerii Sztuki w Olsztynie zagościła nowa wystawa. Swoją twórczość na niej prezentuje Renata Zimnicka-Prabucka. W związku z panującą sytuacją epidemiczną, otwarcie wystawy odbędzie się on-line dzisiaj (24.09) o godzinie 18.00, natomiast osobiście będzie można ją oglądać od piątku w godzinach 12.00-18.00.
Renata Zimnicka-Prabucka urodziła się 1972 r. w Cerkiewniku. W 1999 r. uzyskała dyplom w dziedzinie malarstwa pod kierunkiem prof. Janusza Kaczmarskiego na Wydziale Artystycznym WSP w Olsztynie. Stypendystka miasta Olsztyna w roku 2001 i 2008. W 2006 r. uzyskała tytuł doktora na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. W 2013 r. tytuł doktora habilitowanego na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Od 2015 r. pracuje w Instytucie Sztuk Pięknych na stanowisku profesora UWM w Olsztynie. Jest autorką ponad 50 wystaw indywidualnych i uczestniczką kilkudziesięciu zbiorowych.
Artystka o wystawie:
Od początku
...malować!Oczywiście chciałabym zawsze coś zaczynać od nowa, licząc jednocześnie na ten dobry, wspaniały start, nawet jeśli to będzie obraz wielokrotnie przemalowywany. Jednocześnie chyba każdy z malarzy ma świadomość, że to, co się do tej pory namalowało, jest niewystarczające. Tworząc coś nowego, liczę na prawdziwą rewolucję w obrazie, choć często wtedy eksperymenty okazują się pomyłką, proces ewolucji to także trwanie, a nawet cofanie się w czasie.W swoim ponad dwudziestoletnim doświadczeniu pracy twórczej utwierdziłam się w przekonaniu podobnym do tego, o którym niejednokrotnie pisał Józef Czapski: „im szybciej malarz umie się upokorzyć, ustalić znowu swoje rzeczywiste cofnięte miejsce, i z tego właśnie miejsca bez pośpiechu rozpocząć nową pracę - tym szybciej będzie w stanie wydobyć się ponad już raz osiągnięte rezultaty”.1 Czapski niejednokrotnie mówił o malowaniu opartym na własnej niedoskonałości, ułomności. Moja niedoskonałość rodzi we mnie chęć pracy, rozpoczynania od początku właśnie. Widząc niedostateczność wysiłków, ich małość zauważam jednocześnie kruchość i tymczasowość tych rzeczy, które już są. Dobry obraz powinien wytrzymać „próbę czasu”, to dla mnie bardzo ważne. Jeśli nie wytrzymuje jej, po prostu „umiera”. Po jakimś czasie wiem, jakie popełniłam błędy, zaczynam więc od początku i zostawiam to nie do końca trafne rozwiązanie w obrazie poza sobą. Przekornie maluję tematy, które są ciągle dla mnie wyzwaniem. Takim tematem jest i był człowiek, którego wcześniej malowałam jako formę, symbol - znak, często pochylonego, złamanego, modlącego się bądź oczekującego na coś. Bliska jest mi myśl Herberta, że „trzeba mieć swoje tajemnice, swoje udręki, czy też swoje niezrealizowane tematy”2, w tym również niedobrze namalowane obrazy.Kolejny trudny, wprost niemożliwy do wyczerpania temat - postać Matki. Temat zżyty ze mną od dzieciństwa. Od zobaczenia starych obrazów gdzieś na strychu, reprodukcji znanych mniej lub bardziej dzieł (Maryja otoczona aniołkami, archaniołami), poprzez późniejsze kłanianie się figurom w kaplicach. Przy takim temacie bacznie muszę uważać, by nie wpaść w epigońskie przedstawianie malowanej postaci. Obrazy Matek wryły się w moją pamięć, a „jeśli coś wryje się w pamięć, to w niej zostaje przez całe życie”3. Tak więc „od początku” patrzę na namalowane obrazy, od początku dodaję lub odejmuję w myśl klasycznej zasady.Nie bać się rozpoczynać „od początku”, nawet jeśli to „nowe” będzie oceniane krytycznie.
Maluję, bo chcę!/Nie maluję, bo nie mam powodu/bądź go szukam.
Wyruszam w podróż.Wystawa powstała we współpracy z Instytutem Sztuk Pięknych Wydziału Sztuki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie będzie dostępna do 18 października w sali głównej galerii.
******
1. W: Eric Karpeles, „Prawie nic. Józef Czapski. Biografia malarza, przeł. Marek Fedyszak, Noir sur Blanc, Warszawa 2019, s. 199
2. Film o Zbigniewie Herbercie pt. „Obywatel poeta” Jerzego Zalewskiego https://www.youtube.com/watch?v=ds0AMMOaZ-Y.
3. Wiesław Myśliwski, „Ucho igielne”, Znak, Kraków, 2018
Z D J Ę C I A
F I L M Y