W Galerii Stary Ratusz Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie otwarto wczoraj (8.09) wystawę „Sierpniowe Portrety okiem Moniki Lisowskiej”. Do 16 września będzie można na niej oglądać 20 fotografii stylizowanych, przedstawiających „walczących” podczas II wojny światowej.
Autorka o wystawie:
„Sierpniowe Portrety okiem Moniki Lisowskiej” to jeden z ostatnich moich projektów. Bardzo szczególny i wyjątkowy... w głowie, w sercu miałam go od dawna, aż wreszcie podjęłam próbę realizacji. Zdjęcia nawiązują do II wojny światowej, tematu bardzo ważnego w naszej rodzinie, podobnie jak Powstanie Warszawskie. Już jako dziecko zasłuchiwałam się opowieściami od najbliższych o okupacji niemieckiej, o walce Polaków, o tym jak trudny, tragiczny i bolesny był to czas. Mój Dziadek Zygmunt Klepczyński, który walczył na froncie, trafił do obozu i na szczęście z niego wrócił, starał się pokazać mi jak wtedy wyglądał świat, jaka była rzeczywistość. Chciałam więc spróbować pokazać emocje, wiarę, nadzieję, a czasem jej brak...
Początkowo miał to być mały projekt, kilka kadrów, ale w trakcie realizacji wsparło mnie wiele osób, których nie mogę pominąć. Dzięki Stanisławowi Paradowskiemu i Sławomirowi Jodełce (obaj zawodowi żołnierze i kolekcjonerzy) mogłam wykorzystać elementy oryginalnego umundurowania, oryginalne akcesoria... w zasadzie oni sprawili że zaczęłam myśleć szerzej o „Sierpniowych Portretach”. Udostępnili mi swoje skarby! Magdalena Pielewska, przyjaciółka i rekonstuktorka, oraz Marek Kałuża, artysta i kolekcjoner, oni także wsparli mnie akcesoriami i konsultacjami.
R E K L A M A
Temat projektu jest dla mnie bardzo osobisty, więc postanowiłam zrealizować go z moimi synami. Oni są modelami i przez kilka dni pracowali ze mną. Na zdjęciach możemy zobaczyć Tymona - lat 3, Kubę - lat 6 oraz Bartosza - lat 21. Praca była dużym wyzwaniem, ponieważ mieliśmy kilka lokalizacji. Odwiedziliśmy bunkry pod Mławą i Ostródą, a część zdjęć wykonana została na naszym siedlisku. Każdy dzień zdjęciowy trwał po kilka godzin, w różnej pogodzie, a przecież to dzieci. Najtrudniej było Bartoszowi, ponieważ mój najstarszy syn jest Niebieski i Wyjątkowy - jest dzieckiem autystycznym. Ale wszyscy daliśmy radę!
Już w trakcie zdjęć miałam propozycję wystawy. Gdy zakończyłam pracę, a propozycje wystaw wciąż spływały, podjęłam wyzwanie. 22 obrazy 15 sierpnia ruszyły w podróż po Polsce. Za nami: Iława - Kuźnia Talentów, Lidzbark Warmiński - Warmińsko-Mazurskie Stowarzyszenie Historyczno-Kolekcjonerskie oraz Miejska Biblioteka Publiczna im. Kromera, teraz Olsztyn. Potem Warszawa, Białystok, Rzeszów, jeszcze moje rodzinne miasto Płońsk... i cały czas dochodzą kolejne zaproszenia. Udało się to dzięki pomocy Pani Barbary Drapikowskiej z NPhoto! Sama nie byłabym w stanie w tak bardzo krótkim czasie ją przygotować.
Jestem dumna z tego projektu, z pracy moich dzieci, bo „Sierpniowe Portety” mają żyć między ludźmi. Jeśli choć kilka osób się zatrzyma i pomyśli o tamtej rzeczywistości... jeśli kilkoro dzieci zapyta rodziców, dlaczego chłopiec ze zdjęcia jest smutny, brudny... jeśli wtedy rodzice opowiedzą o wojnie, o powstaniu, o odwadze Polaków to znaczy, że warto było to zrobić.
Więcej na temat projektu oraz samej artystki w zapisie wideo naszej rozmowy z autorką o wystawie. Zapraszamy do zapoznania się z nią.
******
Monika Lisowska (ur. w 1976 w Warszawie) - żona, mama fantastycznej czwórki: Bartosza, Leny, Kuby i Tymona - jej głównych modeli.
Fotograf z pasji, wielokrotnie wyróżniana w konkursach fotograficznych zarówno międzynarodowych, jak i krajowych. Wyróżnienia w 35Awards - największym fotograficznym międzynarodowym konkursie w kategoriach portret dziecięcy i zdjęcie zainscenizowane. wyróżniona w Ogólnopolskim Konkursie Porterty 2020.
Jej zdjęcia drukowane są w polskiej i zagranicznej prasie fotograficznej, jak: Cmyk Magazyn, International Kids Magazine, Lensational Magazine.
Specjalizuje się w portretach i sesjach stylizowanych.