Rozpoczynający się we wrześniu rok szkolny, zbiegający się z sezonem grypowym i możliwą drugą falą zachorowań na COVID-19, to wyzwanie dla rodziców i ich pociech. Etap przejścia od przedszkolaka do pierwszoklasisty jest czasem zmian zarówno dla rodzica, jak i dziecka. W obecnej sytuacji pandemii jest to okres bardziej nieznany niż zwykle. Dzieci pytają jak to będzie... Jak będzie w szkole? Co roku rodzice pierwszoklasistów muszą tłumaczyć swoim pociechom tę ekscytującą, ale i trudną zmianę. Jak więc przygotować do tego nasze dzieci?
W obecnym czasie dochodzi wiele czynników, które napawają nas niepewnością. Wszystko, co jest nowe, nieznane wywołuje niepokój. Zmiana otoczenia, poznanie nowych ludzi. Lekki stres jest naturalną reakcją organizmu, gdyż motywuje nas do działania. Natomiast, aby oswoić niepokój dzieci i nie dać przejąć kontroli lękowi, musimy z dziećmi rozmawiać o nadchodzących zmianach.
Zasada 1.: Minimalizujemy stres i emocjeDla naszych przedszkolaków pójście do szkoły jest wielkim wydarzeniem. Postarajmy się przez te ostatnie dni przed rozpoczęciem roku szkolnego zminimalizować stres. Dziecko może mieć wiele pytań, niepewności. Rozmawiajmy z dziećmi jak najczęściej o ich emocjach, pytaniach, przemyśleniach. Ważne, żebyśmy zapewniali o naszym wsparciu.
-
Podkreślajmy naszym dzieciom, iż niepokój, który czują jest rzeczą naturalną, że my też się boimy nowych rzeczy, bo ich nie znamy, natomiast z czasem ten lęk mija, gdy oswajamy się z sytuacją - mówi Anna Huzik, psycholog, trener umiejętności psychospołecznych. -
Mówmy o tym, że to nowy etap, taka przygoda. Opowiedzmy jak chodziliśmy do szkoły, że na początku wszystko było nowe natomiast z dnia na dzień stawało się to codziennością, czymś znanym. Nie mówmy, że zawsze będzie wszystko dobrze i szkoła to zawsze super sprawa. Wtedy dziecko może czuć się zawiedzione przy pierwszych niepowodzeniach. Trzeba znaleźć równowagę między opowiadaniem o tym, iż szkoła jest ciekawa, dziecko pozna nowych przyjaciół a tym, że nie wszystko będzie zawsze tak, jak sobie wyobrażaliśmy. Zasada 2.: Nie straszymyMusimy pamiętać, aby w naszych przekazach nie straszyć dziecka. Odwołajmy się do tego, że gdyby cokolwiek mu przeszkadzało, z czymś miałoby trudności, może nam powiedzieć, a my mu pomożemy rozwiązać tę trudną sytuację. Nie pozwólmy, aby w obecności dziecka ktokolwiek opowiadał straszne historie ze swoich wspomnień, np. o wrednej nauczycielce czy złośliwym dziecku. Taka sytuacja może przestraszyć dziecko. Jeżeli nasz pierwszoklasista zapyta się, czy wszyscy będą mili, nie okłamujmy go, ale i nie straszmy. Odwołajmy się do poprzednich doświadczeń, tzn. powiedzmy np.:
pamiętasz jak w przedszkolu czasami kłóciłeś się z kolegą? Czasami takie sytuacje się zdążają. Powiedz mi wtedy o tym, gdybyś potrzebował pomocy, a zastanowimy się razem jak rozwiązać problem. Zasada 3.: Angażujemy dzieci we wspólne przygotowaniaŻeby oswoić sytuację związaną z pójściem do pierwszej klasy, warto włączyć dziecko do wspólnych przygotowań. Pomóżmy posprzątać mu pokój, robiąc miejsce na przybory szkolne. Zabierzmy dziecko na zakupy lub zamówmy razem rzeczy przez internet. Niech wybierze zeszyty, plecak czy inne akcesoria ze swoim ulubionym bohaterem z bajki, co umili mu pobyt w szkole. Jeżeli jest to możliwe, pojedźmy pod szkołę i pokażmy dziecku budynek z zewnątrz. Byłoby dobrze wejść do środka, niestety zapewne w czasie pandemii będzie to utrudnione. Opowiedzmy dziecku jak mniej-więcej będzie wyglądał rytm dnia. Uspokójmy dziecko, że dalej będzie miało czas na zabawę. Bądźmy cierpliwi przed rozpoczęciem szkoły i bardziej wyrozumiali na jej początku. Dziecko w wieku 7 lat ma dalej trudności z regulacją emocji i połączenie stresu z ekscytacją może się wiązać z niekontrolowaniem niektórych reakcji emocjonalnych. Przypatrzmy się naszym emocjom związanym z pójściem dziecka do szkoły. Nie przelewajmy naszego stresu na dzieci.
Zasada 4.: Poznajmy nowe wytyczne w czasie pandemiiJeżeli nie wiemy jeszcze, jak w naszej szkole będą wyglądały wytyczne związane z czasem pandemii, nie nastawiajmy dziecka, że na pewno będzie miał kolegę w ławce itp. Wiele kwestii jest jeszcze nieznanych. Jeżeli dziecko pyta, powiedzmy mu, że jeszcze dokładnie nie wiemy, jak będą wyglądały pierwsze dni w szkole, natomiast gdy tylko będziemy mieć informacje, wszystko mu opowiemy. Zapewniajmy ciągle o tym, że zawsze może z nami porozmawiać, pytać. Wytłumaczmy, że teraz jest troszkę taki inny czas niż zwykle, natomiast i my, i nauczyciele będziemy mu pomagać oraz wspierać.
Pamiętajmy, pierwszy dzień szkoły, zmiana (zazwyczaj) całego otoczenia i ludzi jest dla dziecka dużym przeżyciem. To tak, jakbyśmy się przenieśli do zupełnie nowej pracy, gdzie tak naprawdę nie wiemy do końca, co będziemy robić. Pomyślmy, jak my byśmy wtedy się czuli. Wspierajmy więc nasze dzieci, okazujmy zrozumienie ich lękom, akceptujmy emocje i rozmawiajmy.