Boruc i dalej długo, długo nic... Tak w skrócie można podsumować występ naszych piłkarzy na Euro 2008.
Reprezentacja Leo Beenhakkera pojechała do Austrii z myślą osiągnięcia historycznego sukcesu. Dla większości kibiców byłoby to wyjście z grupy. Byli jednak i tacy optymiści, jak choćby Maciej Żurawski, którzy po cichu zapowiadali sukces podobny do tego, jaki przed czterema laty osiągnęli Grecy.
Skończyło się jednak tak, jak to w ostatnich latach w przypadku naszych piłkarzy bywa. Z trzeciej z rzędu wielkiej imprezy, w której braliśmy udział, wracamy po fazie grupowej. Tym razem jednak nie wygraliśmy nawet jednego spotkania, a jedyny punkt zdobyliśmy w pamiętnym meczu z współgospodarzami turnieju Austriakami. W naszym dorobku bramkowym znalazł się tylko gol zdobyty wówczas przez naszego naturalizowanego rodaka Rogera Guerreiro, znanego naszemu prezydentowi pod pseudonimem „Rożer Pereiro”.
Pocieszające może być tylko to, że biorąc pod uwagę całokształt dotychczasowych rezultatów z boisk w Austrii i Szwajcarii, okazaliśmy się lepsi od aktualnych wicemistrzów naszego globu Francuzów oraz pełniących na Euro 2008 rolę obrońców tytułu Greków. Piłkarze z Półwyspu Bałkańskiego jako jedyni na tegorocznej imprezie nie wywalczyli choćby punktu, przegrywając wszystkie swoje mecze. Francuzi natomiast, podobnie jak my, zdołali raz zremisować. Identycznie jak u podopiecznych Leo Beenhakkera wygląda u nich też liczba strzelonych bramek. Francuski bramkarz wyjmował jednak piłkę z własnej bramki aż sześciokrotnie podczas gdy nasz bohater Artur Boruc skapitulował cztery razy.
To właśnie golkiperowi Celticu Glasgow zawdzięczamy jedyny punkt na mistrzostwach, a przede wszystkim to, iż nie ponieśliśmy druzgocącej klęski. Gdyby nie Boruc, już po 20. minutach spotkania z Austrią przegrywalibyśmy co najmniej trzema bramkami, a i także pojedynek z rezerwowymi piłkarzami z Chorwacji nie zakończył by się tylko skromnym 0:1.
Poza byłym graczem warszawskiej Legii pochwalić można jeszcze ewentualnie jej obecnego reprezentanta, świeżo upieczonego Polaka Rogera Guerreiro. Co prawda w ostatnim spotkaniu naszej reprezentacji w Austrii rodowity Brazylijczyk nie pokazał nic nadzwyczajnego, lecz w pojedynku z Niemcami dał dobrą zmianę w naszej kadrze i równie dobrze zaprezentował się w rozegranym cztery dni później meczu z Austrią.
O pozostałych zawodnikach lepiej nie wspominać. Ciężko jest bowiem zrozumieć, dlaczego liderzy naszej reprezentacji zwykle tracą formę przed najważniejszą imprezą. Tak było na Mundialu w Korei i cztery lata później w Niemczech, tak było i teraz w Austrii. Inaczej nie da się po prostu opisać tego, co na boisku pokazywali m.in. Jacek Krzynówek i Euzebiusz Smolarek, którzy w zakończonych jesienią ubiegłego roku eliminacjach do Euro 2008 przechodzili samych siebie, grając o klasę lepiej od bezradnych Portugalczyków czy Belgów.
Teraz pozostaje nam liczyć tylko na to, że nasza reprezentacja pozbiera się do czasu rozpoczęcia eliminacji do Mistrzostw Świata, które za dwa lata rozegrane będą w RPA. Poza tym możemy też śledzić spotkania pucharowej fazy Euro 2008. Te zapowiadają się niezwykle ciekawie. Już dziś nasi pogromcy - Niemcy zmierzą się z Portugalią. Ciężko jest wskazać faworyta tego spotkania. Portugalia bez problemu wygrała dwa pierwsze spotkania, po czym w niedzielę uległa kopciuszkowi imprezy Szwajcarii. Podopiecznych Luiza Scolariego ratuje tylko to, że w ostatnim pojedynku wystąpili w dość okrojonym składzie. Czy będący w nienajlepszej formie, lecz zawsze groźni Niemcy, stawią czoła naszym rywalom z kwalifikacji, okaże się już dziś wieczorem.
Jutro natomiast czeka nas pojedynek Chorwatów ze sprawcami niedzielnej sensacji - Turkami. Te spotkanie wydaje się być najmniej ciekawe ze wszystkich ćwierćfinałów, jednak i w nim możemy liczyć na sporo piłkarskich emocji. Prawdziwy klasyk czeka nas natomiast w niedzielę, kiedy to aktualni Mistrzowie Świata Włosi zmierzą się z mocną, lecz nie mającą szczęścia na wielkich imprezach Hiszpanią. Dzień wcześniej najlepsi jak dotąd na Euro 2008 Holendrzy zagrają z uważaną za czarnego konia tych mistrzostw reprezentacją Rosji.
******
Ćwierćfinały Euro 2008:Portugalia - Niemcy
Chorwaja - Turcja
Holandia - Rosja
Hiszpania - Włochy