W piątek (21.08) w Qźni w Jezioranach odbył się koncert kamertonów leczniczych. Wszystko zaczęło się od terapii indywidualnych, a zakończyło spotkaniem grupowym.
Przewodnie hasło Qźni brzmi: „Wykuwamy aktywność i zdrowie”. w piątkowy wieczór byliśmy świadkami wykuwania zdrowia w swoich ciałach. Dwie panie: Małgorzata Beata Kornaś, naturoterapeuta z Poznania i Anna Edyta Węgrzynowicz, muzykoterapeuta z Olsztyna, na ponad godzinę zabrały uczestników w krainę antycznej skali dźwięków solfeggio. Dźwięki te otwierają drzwi do naszego wnętrza, działają uzdrawiająco i pozwalają uwolnić energię z naszych emocji.
Yasuni, bo tak właśnie nazwały się panie terapeutki, rozpoczęły spotkanie od krótkiego wstępu teoretycznego. Uczestnicy spotkania dowiedzieli się, że wszystkie organy w naszym ciele działają na swoich indywidualnych częstotliwościach. Jeśli zaczynają je zmieniać, oznacza to, że zaczynają chorować. Za pomocą drgań kamertonów o odpowiedniej częstotliwości można je nastroić i przywrócić do właściwego działania. Okazało się, że dźwięki obecnie stosowane do leczenia, czyli do muzykoterapii komórkowej, były znane już w czasach Pitagorasa.
Piątkowy koncert kamertonowy poświęcony był układowi trawiennemu. Jednak nie tylko kamertony zostały w nim zaprezentowane, choć z punktu terapeutycznego były najważniejsze. Wszyscy usłyszeli dźwięki wielu innych instrumentów, którymi pięknie operowała grupa Yasuni. Były to: misy tybetańskie, dzwonki koshi, Tunk-drum, bęben oceaniczny, kij deszczowy i wiele innych. Pani Ania użyła nawet swojego, jak wszyscy określili, anielskiego głosu do wykonania autorskich utworów.
Spotkanie w Qźni dało możliwość przeniesienia się w świat relaksu i ukojenia. Wszystko odbyło się w pozycjach leżących, a odprężenie pozwoliło chłonąć dźwięki całym ciałem.
Po koncercie zapanowała cisza, ale ciała wciąż wchłaniały powstałe pozytywne wibracje. Wszyscy pozostali na miejscach będąc pod wrażeniem tego, czego doświadczyli. Dopiero po chwili zaczęły się ciche rozmowy o przeżyciach, odczuciach i wrażeniach. Dopytywano o działanie i strojenie kamertonów. Wszyscy wyrażali podziw dla kunsztu prowadzących, namawiali też panią Anię do podjęcia próby zaprezentowania swoich umiejętności śpiewu w jakimś autorskim recitalu.
Wszyscy z żalem opuszczali progi przyjaznej Qźni. Jeszcze w progu trwały wesołe rozmowy i dzielenie się wrażeniami. Wszystko musi się jednak kiedyś skończyć. Nie kończą się jednak pomysły i wciąż powstają nowe projekty założycielki Qźni Doroty Jachimowicz, która już dziś zaprasza na Festiwal Jogi i Bieg Qźni „Wykuwamy biegową moc” na 5 i 10 kilometrów.
Więcej informacji na temat byłych i nadchodzących wydarzeń na profilu Qźni: https://www.facebook.com/qzniajeziorany/
Z D J Ę C I A