Oranżeria Kultury w Lidzbarku Warmińskim gościła czterech młodych muzyków - wykonawców koncertu „In the Mood... for Jazz”. Usłyszeliśmy: wokalistkę - Angelikę Krawczyk, klarnecistę - Gabriela Janzena oraz 2 pianistów: Filipa Lewandowskiego i Oskara Piędziaka. Angelika związana jest z pracownią wokalną Młodzieżowego Domu Kultury w Lidzbarku Warmińskim, natomiast panowie są uczniami Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia w Gdańsku-Wrzeszczu.
Muzyka, muzyka, muzyka - jest bardzo ważna w życiu każdego z wykonawców. Doskonalą swoje umiejętności w szkole, zespołach, współpracują z innymi artystami. Angelika odnosi sukcesy w regionalnych, wojewódzkich, ogólnopolskich oraz międzynarodowych konkursach wokalnych. Mimo młodego wieku, podbija estrady nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Filip - zafascynowany muzyką Chopina, stara się także rozwijać w sferze muzyki rozrywkowej, a Grzegorz Turnau jest jego idolem. Oskar - gra w Big Bandzie prof. Adama Wendta, a także w założonym praz siebie i Gabriela zespole BKBF, gdzie spełnia się jako muzyk jazzowy. Gabriel - współpracuje z Oskarem przy aranżowaniu i komponowaniu, efektem jest m.in. powierzenie im stworzenie hymnu III Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku.
Podczas koncertu muzycy zaprezentowali się solowo, w duetach i zespołowo. Wybór utworów na czwartkowy wieczór odzwierciedlał ich ulubione style, po prostu „to, co im w duszy gra”. W programie spotkania znalazły się standardy jazzowe, piosenki Grzegorza Turnau. Były utwory sentymentalne, czego przykładem niech będzie kompozycja „In a sentimental Mood” Duke’a Ellingtona, ale też utwory dynamiczne i żywiołowe.
W trakcie wieczoru wysłuchaliśmy piosenek z repertuaru Grzegorza Turnaua. Angelika zaśpiewała z akompaniamentem fortepianu takie utwory jak Bracka, Cichosza, Znów wędrujemy, Pejzaż bez Ciebie, Naprawdę nie dzieje się nic. Poruszającym utworem - na klarnet i fortepian - był „Eleven September”, kompozycja młodego autora Jana Jokke-Harmsa, poświęcona ofiarom zamachu z 11 września 2001 r.
Urzekające świeżością i naturalnością młodzieńcze wykonania nie mogły zakończyć się bez bisów - w końcowej części wieczoru zabrzmiały brawurowo wykonane m.in. „Czardasz” Vittorio Monti oraz „Libertango” Astora Pazzolli.
Goście wyczarowali niezapomniany klimat z dominującą nutą młodzieńczej lekkości, energii i żywotności. Dziękujemy im za wzruszający koncert, życząc dalszego twórczego rozwoju. Było to magiczne i na długo pozostające w pamięci spotkanie.
Z D J Ę C I A