Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Przez osiem lat przyzwyczailiśmy się, że Muzeum Bitwy pod Grunwaldem, w pierwszy majowy weekend, zapraszało na imprezę plenerową pod hasłem „Majówka z łukiem i koniem”. W tym roku koronawirus pokrzyżował plany. Ze względu na pandemię i związane z nią obostrzenia, wydarzenie musiało być odwołane. Muzealnicy ze Stębarka i współdziałający z nimi miłośnicy łucznictwa konnego jednak się nie poddali. Gdy tylko reżim sanitarny został nieco złagodzony, konie, łuki i strzały wróciły na Pola Grunwaldu. Dzisiaj (7.08) rozpoczęły się tam I Mistrzostwa Polski w łucznictwie konnym. Potrwają do niedzieli włącznie.

- Kalendarz imprez kulturalnych na ten rok „wywrócił” się nie tylko u nas, ale w całej Polsce - mówi Szymon Drej, dyrektor Muzeum Bitwy pod Grunwaldem w Stębarku. - Udało się nam jednak przenieść Międzynarodowe Zawody Łucznictwa Konnego z majowego weekendu, kiedy corocznie od ośmiu lat się odbywały, na drugi weekend sierpnia. Więc możemy dzisiaj cieszyć się tą imprezą.

- To podwójnie wyjątkowa impreza - dodaje Michał Sanczenko z klubu łuczniczego AMM Archery, współorganizator wydarzenia. - Mamy w tym roku 10-lecie Polskiego Stowarzyszenia Łucznictwa Konnego. Ten jubileusz skłonił nas do organizacji I Mistrzostw Polski w łucznictwie konnym. Do tej pory organizowanych było wiele zawodów lokalnych, krajowych i międzynarodowych w tej dyscyplinie, ale nie były organizowane Mistrzostwa Polski. Chyba wszyscy już „dorośliśmy” do tego, by zorganizować Mistrzostwa Polski i wyłonić pierwszych mistrzów w kategorii juniorów i seniorów. I to na Polach Grunwaldu!

Zwykle w zawodach na Polach Grunwaldu uczestniczyło około 40-50 łuczników konnych, w tym wielu gości z zagranicy. W tym roku obsada jest skromniejsza, chociaż zagranica również ma swoich reprezentantów. - Niestety nie mamy tylu zawodników, ilu się spodziewaliśmy, bo zazwyczaj byli to zawodnicy z kilkunastu krajów - wyjaśnia dyrektor Drej. - Sytuacja pandemiczna na świecie nie pozwoliła wielu uczestnikom dojechać, ale mimo to mamy gości z Finlandii, Szwajcarii, Hiszpanii i Szwecji. Łącznie w zawodach bierze udział 24 zawodników i zawodniczek.

Otwarte Mistrzostwa Polski w łucznictwie konnym to nie tylko atrakcja dla uprawiających tę dyscyplinę sportu. Na trzy weekendowe dni (piątek-niedziela) organizatorzy przygotowali również ofertę dla turystów.

- Zaplanowaliśmy kilka ciekawych form spędzenia czasu na Polach Grunwaldu - mówi Michał Sanczenko. - Oprócz tego, że można podziwiać najlepszych w Polsce - i nie tylko - łuczników konnych na wspaniałych wierzchowcach, proponujemy także trochę edukacji. Wspólnie z muzeum stworzyliśmy małą wystawę o łuku wschodnim. Można na niej zobaczyć oryginalne łuki sprzed 200-300 lat takie, jakimi posługiwali się łucznicy w I Rzeczypospolitej i na stepach Azji. Na publiczność czeka również nauka strzelania z łuku i szermierka białą bronią. Można też wsiąść na konia i skorzystać z oprowadzania, siedząc na grzbiecie. Oferujemy również łucznicze gadżety, które można kupić na miejscu. Na zakończenie mistrzostw najlepsi zawodnicy pokażą jak strzelać z łuku do celów nietypowych, czy jak posługiwać się bronią białą podczas jazdy na koniu. Na takie pokazy zapraszamy w niedzielę o godzinie 14.30.

Mistrzostwa Polski w Łucznictwie Konnym najprawdopodobniej wejdą na stałe do kalendarza wydarzeń Muzeum Bitwy pod Grunwaldem.

- Takie mamy plany - mówi Michał Sanczenko. - Myślę, że jeżeli nic wyjątkowego nie będzie stało na przeszkodzie, to w kolejnych latach będziemy organizować na Polach Grunwaldu kolejne Mistrzostwa Polski.