Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
18:09 24 listopada 2024 Imieniny: Emmy, Jana
YouTube
Facebook

szukaj

Newsroom24 Z serwisów
Marek Książek /Extra Sukces | 2008-06-18 11:15 | Rozmiar tekstu: A A A
Gen. Mirosław Hermaszewski w Olsztynie

Jak Polak podbijał kosmos

Olsztyn24
Ekstra Sukces nr 38

Stał się bohaterem narodowym zanim wybrano Polaka papieżem. Potem jego legenda straciła blask, ale w nowej epoce znów porusza naszą zbiorową wyobraźnię.

- Ja trafiłem na czas, że za ten lot w kosmos nie zapłaciliśmy ani złotówki. Bo to ze strony Związku Radzieckiego był taki gest, którym chcieli pokazać całemu światu: „Popatrzcie, my jesteśmy razem”. I wcale się tego nie wstydzę, bo uważam, że skorzystałem ze wspaniałej okazji, przeżyłem coś fantastycznego i mam swój wkład w rozwój światowej kosmonautyki, a także nauki, bo nasze eksperymenty były ważne i ciekawe - tak na spotkaniu w olsztyńskiej Planecie 11 mówił gen. Mirosław Hermaszewski, pierwszy i na razie jedyny Polak, który poleciał w kosmos.

Z kazachskiego Bajkonuru wystartował 27 czerwca 1978 roku razem z radzieckim partnerem Piotrem Klimukiem. Do rakiety Sojuz 30 zabrał polską flagę i okładki ulubionych książek. W kosmosie był w sumie dziewięć dni, z tego blisko siedem spędził na stacji orbitalnej Salut 6. Jak mówi, spał tam na suficie, bo miał świetny widok i nikt mu nie przeszkadzał.

Jedno okrążenie trwało zaledwie 90 minut i w ciągu półtorej godziny widział wschody i zachody słońca, mógł dostrzec zarys Europy, a za chwilę Ameryki Południowej i Nowej Gwinei. Bez lornetki widać było nawet nitki autostrady. W tym krótkim czasie widzi się cztery pory roku, a w sumie obleciał Ziemię aż 126 razy.
R E K L A M A
- Ziemia z tej wysokości jest naprawdę piękna - wspominał po 30 latach. - Gdyby jakiś wędrowiec kosmiczny przelatywał obok tej błękitno-białej planety, doszedłby do wniosku, że muszą tu żyć bardzo miłe i dobre istoty. I tak chyba jest?

Gen. Hermaszewski opowiadał o podboju kosmosu w ogóle, bo publiczność w Planecie 11 składała się głównie z młodych ludzi, z których jeden (o imieniu Michał) zaskoczył gościa fachowymi pytaniami.

Podbój kosmosu zaczął się 4 października 1957 roku, gdy Rosjanie na orbitę wysłali statek kosmiczny z psem Łajką. Potem Amerykanie wystrzelili w kosmos małpkę, która już wykonywała pewne operacje logiczne. Ale wyścig między dwoma mocarstwami dopiero się zaczynał.

W kwietniu 1961 roku USA przeżyło szok, gdy radziecka rakieta wyniosła w kosmos pierwszego człowieka - Jurija Gagarina. Wtedy prezydent John Kennedy zapowiedział, że Amerykanie będą pierwsi na Księżycu i tak się stało 20 lipca 1969 roku.

Nasz przyszły kosmonauta, wtedy w randze majora, który razem z innymi kandydatami przechodził szkolenie w Gwiezdnym Miasteczku pod Moskwą, znał już historię podboju kosmosu. Nie wiedział jeszcze, czy to on poleci, czy może jego kolega Zenon Jankowski, ale mówiło się, że będzie to Polak. Tymczasem poleciał Czech Vladimir Remek. Polscy piloci przełknęli gorzką pigułkę, ale ukuli wtedy złośliwy dowcip: „Rosjanie wysłali w kosmos pieska, Amerykanie małpkę, a my... Czecha!” Od razu poprawił im się humor.

Gen. Hermaszewski jest w świetnej formie, jeździ srebrzystym PT Cruiserem, ale - jak mówi - niezbyt szybko, bo na drodze trzeba być ostrożniejszym niż w powietrzu. Niedawno zakończył budowę domku letniskowego, cieszy się życiem rodzinnym i sympatią rodaków. A także kolegów kosmonautów, których jest już blisko 500 i utrzymują ze sobą przyjacielskie kontakty. I z okazji 30-lecia lotu Polaka w kosmos Mirosław Hermaszewski przeprowadzi w prezencie od nich bezpośrednią rozmowę z członkami międzynarodowej stacji orbitalnej, która od 2000 roku lata wysoko ponad naszymi głowami.

REKLAMA W OLSZTYN24ico
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.