W najbliższy piątek (19.06) o godzinie 19.00 na kanale YouTube Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej (www.youtube.com /FilharmoniaWarminskoMazurska) pojawi się kolejne nagranie archiwalne. Będzie to część koncertu „Na cztery struny świata”, który odbył się 21 lutego 2020 r. Będzie można usłyszeć „The American four seasons” Philipa Glassa w wykonaniu wybitnego polskiego skrzypka Piotra Pławnera z towarzyszeniem Orkiestry Symfonicznej Filharmonii.
Złośliwi mawiają, że Philip Glass od lat komponuje jeden utwór. Rzeczywiście, jego styl jest niezwykle spójny i charakterystyczny. Kiedy słucha się jego koncertów skrzypcowych można bez reszty zatopić się w wartko płynących potokach dźwięków, wpaść w rodzaj transu. To muzyka minimalistyczna i repetytywna w każdym calu. Glass żongluje motywami częściowo zapożyczonymi od dawnych mistrzów, przede wszystkim barokowych, częściowo zaś wymyślonymi przez niego samego, i bezustannie je przetwarza. Melodie zmieniają się jak układ szkiełek w kalejdoskopie: widzimy niby te same kolory i kształty, ale za każdym obróceniem tworzą inną konstelację. Powtarzanie motywów wywołuje wrażenie nieskończoności, a więc generuje w słuchaczu napięcie oczekiwania na zmianę. Gdy ta nadchodzi, rozluźnienie jest niemal jak katharsis. Muzykę Glassa często porównuje się do medytacji czy jogi: kompozytor jest zresztą od lat praktykującym buddystą.
W II Koncercie skrzypcowym (2009) słychać inspiracje muzyką Antonia Vivaldiego - do weneckiego kompozytora nawiązuje oczywiście podtytuł dzieła: „Amerykańskie cztery pory roku”. Jednak w samej muzyce tych nawiązań jest niewiele, a jeśli już je znajdujemy, to na bardzo ogólnym poziomie. Najważniejsze podobieństwa to cztery wyraźnie różniące się od siebie sekcje, na które Glass podzielił swój jednoczęściowy koncert (analogicznie do czterech koncertów cyklu Vivaldiego), użycie elektronicznego instrumentu klawiszowego jako odpowiednika grupy basso continuo, a także relacja solowych skrzypiec i orkiestr - na wzór Vivaldiego Glass często kontrastuje fragmenty solowe i tutti lub łączy skrzypce solo z koncertującymi małymi grupami orkiestry. Zwraca uwagę wirtuozowsko potraktowana partia solowa oraz solowe kadencje rozpoczynające każdą część. Warto dodać, że nie do końca wiadomo, która sekcja ma ilustrować którą porę roku: odmienne zdania na ten temat mają sam kompozytor i skrzypek Robert McDuffie, któremu utwór został dedykowany.
Piotr Pławner
Należy do najwybitniejszych i najbardziej kreatywnych skrzypków swojej generacji. „Ten młody człowiek jest fenomenem, to prawdziwy geniusz. Jego gra jest fascynująca, przemyślana do ostatniego niuansu. O tej interpretacji można mówić tylko w superlatywach” - pisała o artyście „Stuttgarter Zeitung”. Z kolei „The Times” nazwał artystę „wyjątkowym, nieskazitelnym talentem”, a Lord Yehudi Menuhin - skrzypkiem o fenomenalnych zdolnościach oraz jednym z najbardziej obiecujących talentów nadchodzącej ery.
Zapraszamy!