(fot. Paweł Piekutowski/stomilolsztyn.com)
87 dni czekali piłkarze Stomilu Olsztyn, aby móc ponownie wybiec na boisko w meczu o ligowe punkty. Dziś (2.06) rozgrywki po przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa wznawia piłkarska 1 liga.
Zanim doszło do wstrzymania rozgrywek, podopieczni Piotra Zajączkowskiego zdążyli w tym roku rozegrać dwa mecze. Pierwszy, jeszcze w lutym, zakończył się okazałym (4:2) zwycięstwem nad Odrą Opole. W drugim Stomil musiał pogodzić się z porażką. Ostatnie spotkanie przed ogłoszeniem epidemii w Polsce zakończyło się porażką 0:3 z Sandecją Nowy Sącz.
W dzisiejszym meczu, na który nie zostaną wpuszczeni kibice, rywalem Stomilu będzie Chrobry Głogów. Faworytem spotkania wydają się być jego gospodarze. Jednak po prawie trzymiesięcznej przerwie w grze trudno cokolwiek przewidywać. Co prawda Chrobry jesienią nie wygrał pięciu ostatnich spotkań, ale już po wznowieniu rozgrywek w 2020 roku odniósł dwa zwycięstwa, strzelając osiem goli.
Za sprawą takiego startu rundy wiosennej zespół z Głogowa oddalił się od strefy spadkowej i w tabeli znajduje się bezpośrednio za Stomilem. Chrobry traci obecnie do olsztyńskiego zespołu 3 punkty, a to oznacza, że w przypadku wygranej w dzisiejszym meczu, może wyprzedzić Stomil w tabeli.
Stomil wygrywając wykonałby z kolei duży krok ku utrzymaniu się na zapleczu ekstraklasy i prawdopodobnie awansowałby do czołowej dziesiątki. Obecnie nad drużyną zajmującą miejsce spadkowe olsztynianie mają sześć punktów przewagi, do lidera tracą 14 oczek, ale już do miejsca gwarantującego udział w barażach o awans jedynie pięć.
Do gry gotowi mają być niemal wszyscy piłkarze Stomilu, w tym Grzegorz Lech, który wczoraj przedłużył kontrakt z zespołem. W spotkaniu z Chrobrym na pewno nie wystąpi Rafał Remisz, który doznał poważnej kontuzji w meczu z Sandecją i w tym sezonie już raczej nie zagra.