W ostatnich dniach do ZUS napłynęło wiele zapytań o termin wypłaty należnych świadczeń od świadczeniobiorców zaniepokojonych brakiem ich terminowej realizacji. Sytuacja ta jest bezpośrednio związana z pandemią COVID-19.
Powodem opóźnień wypłaty świadczeń jest m. in. wielokrotny wzrost liczby wniosków o zasiłki. W marcu liczba spraw wzrosła o 46% w stosunku do lutego, w kwietniu o 67,7% w stosunku do marca i aż o 145% w stosunku do lutego. Wysoka liczba prowadzonych postępowań, ale także absencje pracowników ZUS związanych z COVID-19, powodują, że nie zawsze jest możliwa realizacja wniosków o zasiłki w ustawowym terminie.
-
Co do zasady opóźnienie wypłaty środków następuje po okresie 30 dni od dnia następującego po dniu wpływu do ZUS ostatniego dokumentu wymaganego do ustalenia prawa do zasiłku. Możliwość opóźnienia w wypłacie świadczeń w zaistniałej sytuacji zostały przewidziane przez ustawodawcę - informuje Anna Ilukiewicz, regionalny rzecznik prasowy ZUS w województwie warmińsko-mazurskim.
Odstępstwa od ustawowego terminu realizacji wypłat świadczeń w związku z sytuacją pandemii określa Ustawa o zwalczaniu COVID-19. Zgodnie z tą ustawą bieg terminów procesowych nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu na okres stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii. Ponadto w okresie stanu epidemii nie stosuje się przepisu, na podstawie którego organ prowadzący postępowanie ma obowiązek powiadamiania strony lub uczestnika postępowania o niezałatwieniu sprawy w terminie. Nie mają także zastosowania przepisy o bezczynności organów, nie można też stosować środków prawnych dotyczących bezczynności, przewlekłości lub naruszenia prawa strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki. Wspomniane przepisy Ustawy o COVID-19 nie zatrzymują prac ZUS i wypłat świadczeń. Wszelkie opóźnienia wynikają z dużej liczby złożonych wniosków o świadczenia.
-
Zapewniam, że dokładamy wszelkich starań, by wypłaty zasiłków odbywały się bez zbędnej zwłoki. Pomimo możliwych opóźnień wszystkie należne środki zostaną świadczeniobiorcom wypłacone - dodaje Anna Ilukiewicz.