W piątek (3.04) Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Olsztynie rozpoczął diagnozowanie osób z podejrzeniem zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Do placówki trafił specjalistyczny sprzęt, który pozwala w 67 minut stwierdzić, czy w pobranej próbce obecny jest patogen.
Nowy sprzęt trafił do dwunastu miejsc w Polsce, co było możliwe dzięki zwiększeniu przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego subwencji. To znacznie przyspieszy proces diagnozowania osób podejrzanych o zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2.
Urządzenie umożliwia potwierdzenie lub wykluczenie obecności wirusa bardzo czułą metodą w ciągu zaledwie 67 minut. Ponadto podczas testu można zdiagnozować kilkadziesiąt innych patogentów, które mogą istnieć w układzie oddechowym danej osoby, np. inne wirusy i bakterie.
-
To pomoże sprawdzić, jak ma się to do innych zakażeń. Bo istnieją takie hipotezy, że np. zakażenie innym wirusem chroni przed zakażeniem SARS. Pojawiają się też doniesienia, że szczepienie na gruźlicę może utrudniać to zakażenie - wyjaśniał prof. Sergiusz Nawrocki, prorektor ds. Collegium Medicum Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie w rozmowie z radiem UWM.fm.
Do wczoraj na Warmii i Mazurach diagnostykę w kierunku SARS-CoV-2 wykonywała tylko Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Olsztynie.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz zapowiedział w swoich mediach społecznościowych uruchomienie w poniedziałek (6.04) kolejnego laboratorium do diagnostyki w kierunku SARS-CoV-2 w Onkologicznej Pracowni Molekularnej zlokalizowanej na terenie Samodzielnego Publicznego Zespołu Gruźlicy i Chorób Płuc w Olsztynie. Diagnostyka będzie możliwa dzięki wypożyczeniu pracowni sprzętu Olsztyńskiego Parku Naukowo-Technologicznego, co pozwoli na wykonanie do 100 analiz dziennie.
Z D J Ę C I A