Prezentacja Stomilu Olsztyn (fot. Karol Dempich)
Pewne zwycięstwo na inaugurację rozgrywek I ligi po zimowej przerwie odnieśli piłkarze Stomilu Olsztyn. Na własnym stadionie pokonali Odrę Opole 4:2
Na wznowienie ligi kibice czekali 3 miesiące. Kto pojawił się wczoraj (29.02) na stadionie Stomilu po takiej przerwie, z pewnością nie żałował. Widzowie obejrzeli aż 6 bramek, z czego 4 były autorstwa podopiecznych Piotra Zajączkowskiego.
Niespodziewanie wynik spotkania otworzyli jednak goście. Już po kilku minutach trafili do bramki Piotra Skiby, dobijając obroniony przez niego rzut karny.
Stomil, aby wyrównać, nie potrzebował wiele czasu. W koronkowy sposób podanie Artura Siemaszki wykończył Sam van Huffel. Tym samym Holender potrzebował tylko 12 minut, by w debiucie trafić do bramki przeciwnika.
Kolejny gol był także autorstwa olsztynian. Po małym zamieszaniu przed bramką Odry, do piłki przed polem karnym doskoczył Jakub Mossakowski. Po jego strzale futbolówka otarła jeszcze Szymona Sobczaka i wpadła między słupki.
Po przerwie Stomil nieco się cofnął, jednak Odra nie potrafiła tego wykorzystać. Za to kolejne gole wpadały do jej bramki. Oba strzelił Sobczak, wykorzystując pewnie rzuty karne.
W końcówce meczu zespół z Opola strzelił jeszcze gola i wynik spotkania został ustalony na 4:2.
Dzięki wygranej Stomil znacznie poprawił swój dorobek bramkowy, bo w tym sezonie czterech goli w jednym meczu jeszcze nie strzelił, a trzy udało mu się tylko w jednym spotkaniu. Zwycięstwo pozwoliło też znacznie zmniejszyć stratę do czołówki tabeli.
Za tydzień olsztynianie zagrają pierwsze tegoroczne spotkanie na wyjeździe. Rywalem w Nowym Sączu będzie tamtejsza Sandecja.