W starych osiedlach Olsztyna trwają remonty. Najbardziej efekt tych prac widać w blokowisku Spółdzielni Mieszkaniowej Jaroty. Obecnie rozstawiono rusztowania przy ulicy Mroza.
Budynki przy ulicy Mroza wyróżniają się bardzo silnie popękanymi elewacjami, zniszczonymi balkonami (woda zalewa ściany, tworząc zielone grzyby) oraz tym, że jest tu wyjątkowa skupina gołębi miejskich, co w pewien sposób ubarwia życie nudnego osiedla.
Gołębie miejskie w Olsztynie mają trzy takie ulubione miejsca. W osiedlu Kormoran (okolice Parku im. Kusocińskiego), na Starym Mieście i właśnie pod dachami bloków przy ulicy. Mroza. Według olsztyńskiego naukowca dr. Jacka Nowakowskiego mamy w Olsztynie 2200 gołębich par. Co ciekawe, jeszcze w końcu lat 60. gołębi miejskich tu właściwie nie było.
Mieszkańcy z ulicy Mroza lubią ptaki, dokarmiają je, chyba nawet nie wyobrażają sobie domu bez charakterystycznego gruchania skrzydlatych sąsiadów. Gołębie raczej tu nikomu nie wadzą i raczej nie szkodzą. Na gładkich ścianach ptaki nie brudzą, a mieszkają w wylotach wentylacyjnych pod samym dachem. To stąd właśnie rozlega się gruchanie, zamieniając mieszkanie w bloku na mieszkanko w gigantycznym gołębniku.
I teraz najważniejsze. Ustawa o ochronie przyrody nakłada na nas obowiązek troski o ptaki w okresie lęgowym. Wojewódzki Konserwator Przyrody Maria Mellin zaznacza, że w okresie lęgowym nie wolno niszczyć gniazd, ścinać drzew, na którym jest gniazdo i nie wolno też zaklejać dostępu do gniazd ptakom w domach blokerskich, gdzie ptaki mają lęgi pod dachem. Remont remontem, ale pewne rzeczy trzeba więc odpowiednio zaplanować i zastosować.
Jeszcze nic złego ptakom się nie stało, ale warto przypominać, że są przepisy odnoszące do troski o świat przyrody. Apeluję zatem o abyśmy byli ludzcy nie tylko wobec siebie, ale też wobec ptaków. Nie dlatego, że czasami chcemy być odlotowi, ale dlatego, że jesteśmy istotami myślącymi i znamy przepisy dotyczące przyrody.
Dla osób, które gołębi nie cierpią, dodam, że są cywilizowane metody uporządkowania życia ptaków obok nas - jeden ze znanych projektów nazywa się Stop Ptak, który daje alternatywne rozwiązania (zna je m.in. dr Jacek Nowakowski z UWM).
Dla osób, które lubią ptaki, dodam, że miejskie gołębie pochodzą od gołębi skalnych (dlatego lubią dachy, zaułki w ścianie i unikają zadrzewień), które są pod ochroną. Oczywiście te nasze gołębie miejskie są już „pożenione” z uciekinierami z hodowli, ale dwa czarne paski na jasnoszarych skrzydłach to znak, że pochodzą z rodziny skalnych. Miejskie gołębie prowadzą bardzo regularny tryb życia - można zegarki regulować, kiedy jedzą i kiedy śpią, no i komu siąść na rękę.
O gołębiach rozmawiałam z Wojewódzkim Konserwatorem Przyrody Marią Mellin oraz z dr. Jackiem Nowakowskim dla potrzeb audycji w radiu WA-MA i zapis ten jest skrótem usłyszanych opinii.
Z D J Ę C I A