Cóż to znaczy kilka dni spóźnienia, gdy ma się przed sobą całe życie i okazję do zabawy. Z takiego założenia wyszły dzieci, które w gospodarstwie „U Kojrysa” i w Zajeździe Napoleona w Ługwałdzie obchodziły w niedzielę (8.06) swoje święto.
W tym pierwszym miejscu zebrały się dzieci ze Stowarzyszenia Młodzieży „Rekord”, które prowadzi Iwona Rudowska. Są to dzieci z ubogich rodzin, a stowarzyszenie ma na celu uchronienie ich przed wypadnięciem na marginses społeczny życia.
Jak często w takich okolicznościach, tak i tym razem wśród bawiących pojawił się niezmordowany Adolf Teresiak, oczywiście w stroju gen. Bertranda, jednego z najlepszych dowódców napoleońskich. Oprócz tego byli rowerzyści z „Kołodromu”.
W Ługwałdzie bawiły się dzieci z tej wsi oraz sąsiedniej - Brąswałdu. Imprezę zorganizowały rady sołeckie oraz Stowarzyszenie „Ługwałd” (pierwsze skrzypce grają w nim Joanna i Zbigniew Glezman). A dzielnie asystowali im strażacy z OSP.
W ługwałdzkim zajeździe u Alfreda Prusika trwała zabawa, ale dzieci wysłuchały także kilku strof warmińskich wierszy Marii Zientary-Malewskiej, która urodziła się właśnie w Brąswałdzie. Jej utwory czytała bratanica: Maria Zientara-Surynowicz.
Kilka słów powiedział także Jan Chłosta, który niedawno zredagował książkę z baśniami i legendami Zientary-Malewskiej „O różnych kłobukach, skarbach i zaklętych zamkach”. Pięknie zilustrowała ją Małgorzata Śrutkowska-Felińska.
Z D J Ę C I A