Stawiane jako wota dziękczynne, błagalne, a czasem w miejscach dawnego kultu pogańskiego, by odpędzały złe duchy. Kapliczki przydrożne, bo o nich mowa, to najbardziej rozpoznawalny element małej architektury sakralnej na Warmii. Zarząd Powiatu Olsztyńskiego, wspólnie z lokalną społecznością, chce uratować kolejną z nich - w Starym Kawkowie.
- Nasze kapliczki to nie tylko architektoniczne perełki, ale przede wszystkim nasze wyjątkowe dziedzictwo kulturowe i religijne. Wielu mieszkańców Warmii nie wyobraża sobie życia w swojej wsi, w której mogłoby zabraknąć ich kapliczki, do obecności której przyzwyczaili się, pod którą się modlą, składają kwiaty czy tylko spotykają. Dlatego naszym obowiązkiem jest dbałość o zachowanie także tej spuścizny - mówi Andrzej Abako, starosta olsztyński.
Kapliczka w Starym Kawkowie pochodzi prawdopodobnie z 1881 roku, a jej wnętrze kryje drewnianą rzeźbę postaci świętego Józefa. Wprawdzie nie jest zabytkiem, ma jednak ważne znaczenie dla lokalnej społeczności, zarówno sołectwa, jak i gminy Jonkowo, w której leży wieś. Dlatego od blisko roku mieszkańcy zabiegają o jej remont, gdyż dosłownie chyli się ku upadkowi i to w kierunku drogi powiatowej, co może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi i samochodów.
Stąd też w tym roku Powiatowa Służba Drogowa (PSD) dwukrotnie rozpisywała przetarg na jej renowację. Nikt jednak nie chciał podjąć się tego zadania. A czas działa na niekorzyść obiektu.
Kilka dni temu Andrzej Abako, starosta olsztyński i Dariusz Jasiński, dyrektor PSD spotkali się z przedstawicielami wsi, wspieranymi dodatkowo przez radnego powiatowego Jana Dowgielewicza i wspólnie ustalili, że kapliczkę trzeba ratować. 10 grudnia odbyła się wizja lokalna.
- Okazuje się, że w obecnym stanie kapliczka najprawdopodobniej nie przetrwa kolejnej zimy, więc trzeba ją jak najszybciej rozebrać, a jej części zabezpieczyć. Mamy na to środki. Wiosną wspólnie z mieszkańcami wrócimy do tematu i dołożymy wszelkich starań, żeby Stare Kawkowo odzyskało swoją kapliczkę - mówi starosta Abako.
Ile kapliczek jest na Warmii? - to trudno określić. W dokumentacji państwowej nie były one ewidencjonowane. Częściowo można się opierać na zachowanych powojennych fotografiach, źródłach kartograficznych i prasowych oraz literaturze wspomnieniowej choćby Walentego Barczewskiego, czy Marii Zientary-Malewskiej. W wydanej w 2012 roku książce „Kapliczki na Warmii” Iwony Liżewskiej i Stanisława Kuprjaniuka skatalogowano 1333 obiekty. Najstarsze znajdują się w Dobrągu (1601) i w Barczewie (1607).
Pewna jest za to rola, jaką odgrywały w życiu codziennym mieszkańców dawnej Warmii. Były miejscem pielgrzymek, odmawiania różańca i odprawiania nabożeństw, niektóre z nich dźwiękiem dzwonu oznajmiały narodziny dzieci, bądź nawoływały do ostatniego pożegnania z z członkami lokalnej społeczności.
Niestety, ten potencjał kulturowy regionu ulega szybkiej degradacji. Pozostawione same sobie, narażone są na działanie czasu i ulegają powolnej dewastacji. Dlatego Powiat Olsztyński od lat przeznacza środki na ich renowację. Przez kilka lat, począwszy od 2003 r., samorząd wraz ze Związkiem Byłych Mieszkańców Powiatu Olsztyńskiego zrealizował projekt pod nazwą „Ratujmy Kapliczki Warmińskie”. Dzięki niemu kilkudziesięciu zabytkowym obiektom udało się przywrócić ich architektoniczne piękno. Od lat starostwo zabezpiecza też w budżecie środki na Program Ochrony Zabytków Powiatu Olsztyńskiego. W przyszłym roku zaplanowano na ten cel kolejne 40 tys. zł.
Z D J Ę C I A