Tytułowe twierdzenie to jeden z zasłyszanych dzisiaj (12.12) komentarzy, po otwarciu XI Warmińskiego Jarmarku Świątecznego. Impreza zagościła na cztery dni na olsztyńskiej starówce.
Oficjalne otwarcie jarmarku poprzedził Orszak Św. Mikołaja, na czele którego podążał coroczny już gość w czerwonym kubraczku z zaprzyjaźnionego Rovaniemi w dalekiej Laponii. Orszak złożony z elfów i śnieżynek przeszedł w towarzystwie wielu mieszkańców Olsztyna spod Wysokiej Bramy ulicami Staromiejską i Stare Miasto. Czoło orszaku zakończyło marsz na scenie staromiejskiej, gdzie uczestników jarmarku powitał prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz i skąd została uruchomiona świąteczna iluminacja Starego Miasta. Potem na scenie pozostał Św. Mikołaj ze śnieżynkami, czekając na spotkania z małymi mieszkańcami miasta.
Ci starsi, których spotkanie ze św. Mikołajem już tak nie ekscytuje, mogli spacerować po olsztyńskiej starówce, odwiedzając liczne stragany, uczestniczyć w koncertach, odwiedzać specjalną ciężarówkę podstawioną przez firmę cukierniczą Wawel, czy oglądać odbywające się na dziedzińcu zamkowym pokazy laserów.
Wspomnieć też trzeba, iż jak co roku organizatorzy jarmarku zadbali o takie atrakcje dla najmłodszych jak karuzela wenecka, kolejka św. Mikołaja czy podświetlany zamek. Te atrakcje zlokalizowano na Targu Rybnym.
Tegoroczny jarmark potrwa do niedzieli, 15 grudnia. Program jarmarku na poszczególne dni można znaleźć m.in. w naszej zakładce „Co? Gdzie? Kiedy?”.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :