Kąpielisko przy przystani olsztyńskiej LOK usytuowane jest za „Novotelem”. Ze względu na swe położenie i dobre skomunikowanie z miastem, ma swoich stałych bywalców.
W sezonie dozorowane było przez ratowników WOPR. Jak będzie w tym roku, nie wiadomo? Olsztyński WOPR toczy boje z magistratem o finanse.
Teraz na kąpielisku cicho i spokojnie, ale brudno. Odważni jednak zażywają kąpieli wodnych, maluchy pod nadzorem swych mam radośnie pluskają się przy brzegu jeziora. Na pobliskiej łączce grupka „zmęczonych” mężczyzn odpoczywa. Widać pojedynczych „koszykarzy” sprawdzających kosze w poszukiwaniu puszek po piwie.
Ten sielski obrazek burzy jednak zniszczona ławka, brudny piasek, gnijące glony na plaży, kłody drzew w wodzie, „robiące” za szykany dla właścicieli motorówek slipującymi swoje pływające cacka. To wszystko daje niezbyt przyjemny obraz tej „oazy” wypoczynku.
Jest nadzieja, że osoby odpowiedzialne za porządek wezmą sobie do serca powyższy opis (zdjęcia w załączeniu) i przygotują kąpielisko do sezonu.
Z D J Ę C I A