(fot. Tomasz Grabowski)
We wtorek z Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej dotarły do nas niespodziewane i nad wyraz radosne dla nas wieści. Zespół OKS-u 1945 dzięki przyznanym dwóm walkowerom wzbogacił się o sześć punktów i tym samym włączył się do rywalizacji o nową I ligę!
Spotkania, które zweryfikowano na walkowery dla zespołu z Olsztyna rozegrano w drugiej połowie maja. Oba zakończyły się remisami. W niedzielę 18 maja podopieczni Andrzeja Nakielskiego zremisowali na stadionie przy al. Piłsudskiego z Warmią Grajewo 2:2, natomiast tydzień później w sobotę w pojedynku rozegranym w Piotrkowie Trybunalskim z miejscową Concordią padł wynik bezbramkowy.
Wyniki obu meczy anulowano w związku z niedociągnięciami w składach rywali OKS-u. W przypadku pojedynku rozegranego w Olsztynie, na boisku przebywała zbyt mała liczba młodych piłkarzy z zespołu Warmii. W drużynie Concordii pojawił się natomiast zawodnik, który powinien pauzować za nadmiar żółtych kartek.
Dzięki zastrzykowi punktów olsztynianie przesunęli się na trzecie miejsce w tabeli. Na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek do lidera Dolcanu Ząbki tracą tylko jedno oczko. Dzięki temu kibice w Olsztynie nadal mogą wierzyć w awans swych pupili do nowoutworzonej I ligi, a więc na zaplecze polskiej ekstraklasy!
Niestety to tylko teoria, w praktyce piłkarzom z Olsztyna będzie jednak niezwykle ciężko zakończyć rozgrywki na pierwszym miejscu, jedynym premiowanym awansem do I ligi. Podopiecznych trenera Nakielskiego czekają jeszcze dwa spotkania, najbliższe w nadchodzącą sobotę z Mazowszem w Grójcu. Piłkarze dwunastej obecnie drużyny grupy pierwszej III ligi już dawno stracili szanse na awans do nowej II ligi. Podopieczni Konrada Główki potrafią jednak nadal urywać punkty najlepszym zespołom, co pokazali choćby w kwietniowym spotkaniu z Ruchem Wysokie Mazowieckie.
W ostatniej kolejce olsztynianie zmierzą się natomiast na własnym boisku z Nadnarwianką Pułtusk, z którą jesienią tylko zremisowali. Rywal z Pułtuska to drużyna bardzo podobna do ekipy Mazowsza. Piłkarze Nadnarwianki zdobyli w tym sezonie tylko jeden punkt mniej niż zawodnicy z Grójca i podobnie jak oni na wiosnę pokonali zespół Ruchu.
Ostatni przeciwnicy olsztynian do najtrudniejszy więc nie należą, jednak mając na uwadze niespodzianki, jakie potrafili sprawić choćby w pojedynkach z obecnym wiceliderem tabeli, a także pamiętając pechowe remisy olsztynian ze słabszymi rywalami, nie należy nastawiać się na łatwe sześć punktów.
Jednak nawet w przypadku kompletu punktów w dwóch ostatnich spotkaniach awansować będzie bardzo ciężko. Co prawda jeden punkt, jaki dzieli OKS od pozycji lidera możliwy jest do odrobienia w jednym spotkaniu to jednak sytuacja taka zdarzyć się może tylko w przypadku potknięcia drużyn, które wyprzedzają olsztynian. O to akurat będzie niezwykle trudno. Drużynę Dolcanu czeka bowiem tylko jedno spotkanie, w którym jej rywalem będzie... Mazowsze Grójec. Z kolei pojedynek 29. kolejki pomiędzy ekipą z Ząbek a Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie, jak wiadomo zweryfikowano na walkower dla obecnego lidera.
Dość łatwe zadanie czeka też drużynę Ruchu, która ma do rozegrania pojedynki ze zdecydowanie najsłabszymi drużynami obecnych rozgrywek, Orłem Kolno i Stalą Głowno. Najprawdopodobniej więc kwestia awansu rozstrzygnie się pomiędzy zespołami z Mazowsza.
Analizując więc ewentualne wyniki, olsztynianie awansować mogą tylko wówczas jeśli zdobędą co najmniej 4 punkty. Taki dorobek daje jednak piłkarzom OKS-u mniej niż jeden procent szans. Już bowiem obecnie, dopisując Dolcanowi trzy punkty za walkower z Drwęcą, oba zespoły dzielą cztery oczka. W takim więc wypadku Dolcan musiałby przegrać ostatnie spotkanie z Mazowszem i jednocześnie w ostatecznym rozrachunku legitymować się gorszym bilansem bramkowym niż olsztynianie. Obecnie oba zespoły mają po 21 straconych bramek, jednak o pięć zdobytych lepsi są piłkarze ze stolicy Warmii. Dodatkowo trzeba byłoby liczyć na to, iż w ostatnich dwóch kolejkach żadnego ze spotkań nie wygrają piłkarze Ruchu, co graniczyłoby jednak z cudem. Jeśli jednak olsztynianie wygrają oba ostatnie pojedynki, ich szanse wzrosną. Wówczas podopiecznych Andrzeja Nakielskiego premiowałby nawet remis Dolcanu, a także zwycięstwo Ruchu w jednej z dwóch ostatnich kolejek.