(fot. mat. pras.)
Świeżo upieczona mama w pracy często nie budzi pozytywnych skojarzeń. Pierwsze, co przychodzi na myśl jej kolegom z pracy, to nieustająca opieka nad chorym dzieckiem, wcześniejsze wyjścia z pracy po pociechę do przedszkola i dodatkowe obowiązki, które trzeba wykonać za młodą mamę. Na ile te stereotypy mają odniesienie do rzeczywistości? Czy pracownicy mają powody do obaw, gdy ich koleżanka właśnie urodziła dziecko?
Zmiany nie oznaczają rewolucjiOdpowiadając na
oferty pracy opublikowane np. na Pracuj.pl nikt nie myśli o sytuacjach, w których trzeba będzie w przyszłości zastąpić nieobecnego kolegę i przejąć jego obowiązki. Zdarza się to głównie w sezonie urlopowym lub gdy współpracownik wymaga odpoczynku, by wrócić do zdrowia. O ile takie sytuacje uznawane są za coś normalnego i nie wzbudzają większych emocji, o tyle młoda mama bywa źródłem niepokojów. Koledzy z przerażeniem liczą czas przysługującej jej nieobecności w pracy i z przerażeniem myślą o tym, że szef zleci wykonanie jej obowiązków właśnie im.
Koleżanka z pracy, która została mamą, to niewątpliwie zmiana w zespole. Nie jest ona jednak rewolucją. Dodatkowe przerwy w pracy i dni przysługujące w ramach opieki nad dzieckiem zazwyczaj nie idą w parze ze skróceniem listy obowiązków młodej mamy. Z założenia powrót na poprzednie stanowisko wiąże się z powrotem do zakresu zadań wykonywanych przed urodzeniem dziecka.
Bardzo często obowiązki młodej mamy działają na nią motywująco w pracy. Staje się ona bardziej zorganizowana i łatwiej radzi sobie z trudnościami.
Współpraca i życzliwe wsparcieMłoda mama, która nie nadużywa w pracy przysługujących jej przywilejów, może liczyć na życzliwość ze strony kolegów. W kryzysowej sytuacji nie stworzą oni problemów z jej wcześniejszym wyjściem do domu lub sporadycznym spóźnieniem do pracy. W czasie jej nieobecności podzielą między sobą obowiązki i udzielą jej wsparcia w godzeniu kariery zawodowej z macierzyństwem.
Nieco inaczej wygląda to w sytuacji, gdy młoda mama jest notorycznie nieobecna w pracy i w ten sposób powstają zaległości, z nadrobieniem których koledzy sobie nie radzą. To moment, w którym warto przedstawić problem szefowi. Jego zadaniem jest zbadanie powodów, które doprowadziły do takiej sytuacji i ich rozwiązanie. Może to być np. oficjalne przeniesienie części obowiązków młodej mamy na pozostałych członków wraz z podniesieniem im wynagrodzenia lub zatrudnienie osoby, która będzie wsparciem dla zespołu.