Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska wziął dzisiaj (3.10) udział w uroczystym otwarciu nowej bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Gryźlinach koło Olsztyna. W tym roku zostaną otwarte podobne bazy także w Sokołowie Podlaskim i pod Lublinem.
W Gryźlinach stanął nowoczesny hangar i pomieszczenia dla ekipy śmigłowca. Dotychczas śmigłowiec LPR stacjonował na lotnisku w olsztyńskich Dajtkach. Panowały tam jednak złe warunki, a hangar nie był ogrzewany. O nową bazę zabiegano od 2008 r.
- Od momentu otrzymania zgłoszenia do startu - z wyprowadzeniem śmigłowca z hangaru włącznie - upływają niespełna trzy minuty. To wyposażanie jest na światowym poziomie. Tak powinno być - podkreślił dyrektor LPR Robert Gałązkowski.
Obecny na uroczystości wiceminister zdrowia Waldemar Kraska podkreślił, że Lotnicze Pogotowie Ratunkowe to służba, z której powinniśmy być wyjątkowo dumni i konieczne są kolejne inwestycje w tym obszarze.
- LPR postrzegane jest jako służba niosąca pomoc w dzień. Chcielibyśmy, by latające ekipy mogły pracować także w nocy - dodał pełnomocnik rządu ds. Państwowego Ratownictwa Medycznego.
W maju 2018 r. podpisana została umowa gwarantująca Lotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu dofinansowanie na unowocześnienie infrastruktury. Dzięki środkom Unii Europejskiej, wybudowanych, przebudowanych i doposażonych zostanie 17 z 21 baz LPR. Baza w Gryźlinach kosztowała 6,7 mln zł, a wartość całego projektu wynosi ponad 23 miliony złotych.
Jak podkreślił minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski, inwestowanie w lotnicze ratownictwo medyczne jest niezmiernie ważne nie tylko dla polskiej służby zdrowia, ale przede wszystkim dla pacjentów, którzy dzięki pracy LPR mogą czuć się bezpieczniejsi.
- Dzięki przekazanym środkom Lotnicze Pogotowie Ratunkowe będzie mogło jeszcze lepiej realizować swoje zadania i pomagać ludziom w sytuacjach nagłych zachorowań i wypadków drogowych - dodał.
Zespoły Lotniczego Pogotowia Ratunkowego służą natychmiastową pomocą ratując życie pacjentów. Wsparcie ze środków unijnych jest niezwykle ważne szczególnie w kontekście spełniania standardu tzw. złotej godziny, czyli nieprzekraczania 60 minut pomiędzy zdarzeniem a rozpoczęciem specjalistycznego leczenia.
Z D J Ę C I A