Zwycięstwem 2:1 nad GKS-em Jastrzębie zakończył się pierwszy w nowym sezonie mecz Stomilu Olsztyn przed własną publicznością.
Kibice z Olsztyna na mecz na swoim stadionie czekali niespełna trzy miesiące. Po raz ostatni zawodnicy Piotra Zajączkowskiego zaprezentowali się tu w połowie maja. Wtedy w ostatniej kolejce ubiegłego sezonu ulegli Stali Mielec 2:5. Mimo to wszyscy opuszczali stadion w dobrych nastrojach, gdyż olsztynianie już tydzień wcześniej zapewnili sobie upragnione utrzymanie na zapleczu ekstraklasy, a lada chwila miało dojść do historycznego przejęcia klubu przez biznesmena Michała Brańskiego.
Do sobotniego pojedynku zespół z Olsztyna przestępował nieco niespodziewanie z zerowym dorobkiem punktowym, choć mecz z drużyną ze Śląska był już trzecią ligową potyczką w rozpoczętych w lipcu rozgrywkach. Pierwsze dwie, z beniaminkami ligi, zakończyły się porażkami Dumy Warmii. Na inaugurację Stomil przegrał 0:3 z GKS-em Bełchatów, a tydzień później uległ Radomiakowi 1:2.
Faworyta sobotniego meczu upatrywano więc w gościach, którzy dla odmiany goryczy porażki w tym sezonie jeszcze nie zaznali. Jak się później okazało, do czasu.
Pierwszą bramkę, jedyną w pierwszej połowie meczu, zdobył niezawodny Grzegorz Lech, w ubiegłym sezonie najskuteczniejszy w Stomilu, a drugi w całej lidze zawodnik. Jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy z Olsztyna wykorzystał rzut karny, podyktowany za faul na piłkarzu Stomilu.
W drugiej połowie za sprawą Macieja Pałaszewskiego Stomil podwyższył na 2:0. Kilka minut później padła trzecia bramka dla gospodarzy, ale nie została uznana, gdyż arbiter dopatrzył się spalonego.
Kibice w Olsztynie mieli jeszcze jednak powody do niepokoju. Najpierw kontaktową bramkę zdobyli goście, a później sędzia doliczył aż siedem minut do regulaminowego czasu gry. Mądra gra w defensywie pozwoliła jednak utrzymać minimalną przewagę, dzięki czemu Stomil zdobył pierwsze punkty w tym sezonie.
Na zakończenie meczu przy stadionie miał miejsce pokaż fajerwerków, którym nowe władze klubu chciały podziękować kibicom za wiarę w zespół i pomoc w utrzymaniu w pierwszej lidze.
Kolejne spotkanie Stomil rozegra w następny weekend w Opolu z miejscową Odrą.