Ponad pół miliona złotych - to wartość prac społecznie użytecznych, które w ubiegłym roku skazani wykonali na rzecz jednostek olsztyńskiego samorządu. Wzięło w nich udział ponad pół tysiąca osób.
W środę (22.05) w olsztyńskim Urzędzie Miasta odbyło się spotkanie, w którym wzięli udział przedstawiciele magistratu, sądu, kuratorium oraz reprezentanci placówek, w których skazani odbywali w 2018 roku prace społeczno-użyteczne.
-
Współpraca z Olsztynem przebiega bardzo sprawnie - podsumowała Kurator Okręgowa, Hanna Winkel, dziękując za dotychczasowe zaangażowanie podległych miastu jednostek.
Zgodnie z prawem nieodpłatne, kontrolowane prace społecznie użyteczne mogą być wykonywane najkrócej miesiąc, a najdłużej dwa lata. Skazani zobowiązani są przepracować od dwudziestu do czterdziestu godzin w miesiącu.
-
To kara wychowawcza i ma zdecydowanie lepszy wymiar niż kara izolacyjna - mówi sędzia Anna Szczepańska, wiceprezes Sądu Rejonowego w Olsztynie. -
Jednak musi być też dolegliwa. Skazany nie może sam, w porozumieniu z „pracodawcą” skrócić jej wymiaru, np. kumulując godziny do trzech, zamiast do dziesięciu miesięcy.W ubiegłym roku ponad pięciuset dwudziestu skazanych przepracowało na rzecz jednostek olsztyńskiego samorządu ponad trzydzieści dziewięć tysięcy godzin.
-
Do prac społecznie użytecznych kierujemy te osoby, które są skazywane za drobne przestępstwa, np. ekonomiczne, korupcjogenne, za notoryczne uchylanie się od płacenia mandatów nałożonych przez kontrolerów w komunikacji publicznej - dodaje sędzia Szczepańska.
Olsztyński samorząd wskazał czternaście zakładów pracy, a doświadczenie pokazało, że skazani najchętniej wybierali Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Schronisko dla Zwierząt.
-
Wiele osób przychodząc do nas myślało, że ich obowiązkiem będzie wychodzenie z psami na spacer, ale tak nie jest - mówi dyrektor schroniska Anna Barańska. -
Dajemy im do wykonania prace porządkowe, które nie są aż tak przyjemne. Ale wiemy, że skazani wybierają nas bo chcą się schować. Mają nadzieję, że w lesie, gdzie mieści się nasze schronisko, nikt ich nie znajdzie.-
My dajemy skazanym możliwość pracy popołudniami i w weekendy, dzięki czemu mogą te obowiązki godzić z pracą zawodową - wyjaśnia Jerzy Litwiński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Skazani w głównej mierze wykonują proste prace fizyczne - porządkowe i konserwatorskie. Prace społecznie użyteczne na rzecz olsztyńskiego samorządu skazani realizują od dekady.