Odwiedzających olsztyński Park Centralny zapewne dziwią metalowe płoty, odgradzające dostęp do niektórych części parku. Można by odnieść wrażenie, że ogrodzenia chronią kwitnące właśnie wiosenne żonkile przed chcącymi niewielkim kosztem przozdobić świąteczne stoły. Nic z tych rzeczy. Ogrodzenia chronią spacerowiczów przed wejściem w te rejony parku, gdzie może im grozić niebezpieczeństwo.
Wszystko za sprawą drewnianych podestów, które nie wytrzymały próby czasu. Po niespełna pięciu latach od otwarcia zrewitalizowanego parku nad Łyną, duża ich część wymaga natychmiastowej wymiany.
- Zleciliśmy wykonanie niezależnej ekspertyzy, która wykazała, że powodem są błędy projektowe, wykonawcze i źle dobrane przez wykonawcę materiały - informuje Marta Bartoszewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Olsztyna.
- Przypomnę, że przetarg był ogłoszony w formule zaprojektuj i wybuduj, a to oznacza, że wykonawca odpowiadał za projekt i realizację.Niestety, wykonawca Parku Centralnego nie poczuwa się do obowiązku wymiany spróchniałych i odkształconych legarów i desek, chociaż okres udzielonej gwarancji jeszcze nie minął. W tej sytuacji Urząd Miasta zdecydował się na wykonawstwo zastępcze. Urzędnicy ogłosili i 10 kwietnia rozstrzygnęli przetarg na remont podestów. Wygrała olsztyńska spółka Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego PEDBUD. Firma z siedzibą w Gutkowie podjęła się naprawy uszkodzonej nawierzchni drewnianej w Parku Centralnym za kwotę prawie 812 tys. złotych.
Kto zapłaci za ten remont? 700 tys. pochodzić będzie z kaucji, jaką złożyła firma Prasbet (wykonawca Parku Centralnego), gwarantującej należyte wykonanie robót. Pozostałą kwotę 12 tys. zł tymczasowo wyłoży Urząd Miasta.
-
Żeby odzyskać tę kwotę wystąpimy z roszczeniem do firmy Prasbet - informuje Marta Bartoszewicz.
Roboty w Parku Centralnym mają być przeprowadzone w ciągu 90 dni, co oznacza, że park będzie dostępny bez ograniczeń na początku lipca br.
Z D J Ę C I A