Każda, nawet najmniejsza paczka ma dla nas bardzo duże znaczenie. Wiemy, dzięki niej, że pamiętacie o nas, że naród polski o nas pamięta, za to wszystko serdeczne Bóg zapłać - tymi słowami Tadeusz Romanowski, prezes Wspólnoty Miłosierdzia Bożego na Litwie podziękował za pomoc, jaką zorganizował Związek Piłsudczyków RP.
Transport z darami dotarł w ostatni weekend do szkół polskich w Mejszogole i Butrymańcach, parafii Księdza Józefa Aszkiełowicza i Hospicjum siostry Michaeli Rak w Wilnie. Związek organizuje takie transporty od ponad 20 lat. Tegorocznej akcji udzielił wsparcia Krzysztof Hołowczyc.
- Dzięki „Hołkowi” udało się nam pozyskać wypoczynkowo-relaksacyjne fotele, sprzęt i materiały biurowe, słodycze, a także książki i zabawki - wylicza prezes oddziału związku Piłsudczyków RP, Waldemar Ziarek.
Z uwagi na zaangażowanie mistrza kierownicy, oprócz darów na młodzież ze szkoły w Mejszogole czekały także inne atrakcje. Przeprowadzono zajęcia z wychowania komunikacyjnego z wykorzystaniem alkogogli służących do demonstracji upośledzenia zmysłów po spożyciu alkoholu.
Zdaniem Szczepana Worobieja, uczestnika wyprawy, sytuacja Polaków na Litwie pogorszyła się od czasu wprowadzenia na Litwie euro.
- Zwiększyła się gwałtownie liczba osób, które potrzebują pomocy, szczególnie ważna jest ona dla polskich szkół, by one przetrwały, dlatego nie kończymy akcji, a będziemy ją prowadzili dalej - stwierdza Szczepan Worobiej.
Akcję Piłsudczyków wsparła Wyższa Szkoła Informatyki i Ekonomii TWP w Olsztynie, Fundacja dla Rodaka, Fundacja Kierowca Bezpieczny i Fundacja Moda na Warmię i Mazury.
Z D J Ę C I A