Ostatni mecz w tym sezonie przed własną publicznością rozegrają rugbiści WMPD PUDiZ. Ich rywalem w pierwszej lidze będzie Posnania Poznań. Mecz początkowo miał odbyć się pod koniec marca, ale ze względu na kiepski stan murawy został przełożony na inny termin.
Patrząc na tabelę, można powiedzieć, że faworytami tego spotkania są goście, którzy zdecydowanie lepiej prezentują się od olsztynian. Jednak trzeba mieć na uwadze, że ekipa z Wielkopolski w rundzie wiosennej nie wygrała żadnego ligowego pojedynku (nie licząc walkowera ze Skrą Warszawa). Co więcej, w miniony weekend poznaniacy przegrali aż 0:24 z Juvenią Kraków.
Lepsze humory mają zawodnicy WMPD PUDiZ, bo podopieczni Leszka Borsa od kilku dni cieszą się z pewnego utrzymania na najwyższym szczeblu. Jedynym problemem są kontuzje, które nękają rugbistów. Mimo urazu, w niedzielę na boisku zobaczymy Piotra Bardaszkę, jedynego doświadczonego łącznika w zespole z Warmii i Mazur.
Niewiele osób wie, że zarówno trener, jak i zawodnicy mają do wyrównania pewne porachunki.
- Tak, to prawda - śmieje się Leszek Bors, szkoleniowiec WMPD PUDiZ Olsztyn. -
Kilka lat temu, kiedy jeszcze walczyliśmy w drugiej lidze, trener Posnanii oszukał mnie jak dziecko. W drugiej połowie pozwoliłem mu zrobić więcej zmian niż powinien. Wpuścił na boisko podstawowych zawodników, którzy nie dali nam żadnych szans. Nasze pojedynki zawsze były bardzo zacięte, a teraz dzięki wygranej chciałbym się zrewanżować za tamtą sytuację. To nie jest tak, że się nie lubimy, bo w grę wchodzi tutaj jedynie sportowa rywalizacja.
Początek niedzielnego spotkania przy ul. Gietkowskiej o godz. 13.30.
Ciekawie zapowiada się także mecz pomiędzy Arką a Juvenią Kraków. Jeżeli wygrają gdynianie, awansują na drugie miejsce w tabeli pierwszej ligi.