W dzień Święta Bożego Ciała ok. godz. 9, przejeżdżałem obok olsztyńskiego magistratu. Zobaczyłem na jego ścianie frontowej pięknie przystrojony ołtarz. Zobaczyłem również na tzw. Czarnej Perle Olsztyna migający reklamami telebim.
Do mojej świadomości dotarło, że ten migający reklamami ekran jakoś „gryzie się” z powagą mających odbyć się tu uroczystości Bożego Ciała. Przecież można było go na czas uroczystości wyłączyć.
Tu msza celebrowana przez biskupa, powaga, skupienie, modlący się wierni, a obok rozpraszający uwagę, w całej swojej komercyjnej krasie telebim z reklamami. Jakoś tak niezbyt „sympatycznie” naruszający moje wartości religijne.
Postanowiłem działać. Zadzwoniłem do różnych ważnych instytucji. Odpowiadano mi, że „nie mają wpływu”, a w jednej wręcz odpowiedziano, że „ktoś za to płaci” i im nic do tego.
Sądzę, że jakby organizator uroczystości poprosił właściciela billboardu, to na pewno na czas mszy telebim by „zamilkł” - wszak Polska to kraj katolicki.