Na 15 milionów złotych rocznie oceniają władze Olsztyna dodatkowe wydatki z samorządowego budżetu na pokrycie kosztów wprowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość reformy oświaty. O skutkach tej reformy dla budżetu miasta mówili dzisiaj (11.09), podczas konferencji prasowej w Urzędzie Miasta, prezydent Piotr Grzymowicz, odpowiedzialny za sprawy oświaty wiceprezydent Jarosław Słoma oraz dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Mariusz Badura.
- Wprowadzając reformę minister Zalewska mówiła, że gminy uzyskają stosowne środki, żeby koszty reformy były pokryte przez rząd - powiedział prezydent Grzymowicz.
- Ponieważ w przyznanych nam subwencjach na oświatę nie widzieliśmy tych środków, napisaliśmy na początku roku 2017 do ówczesnego wicepremiera Morawieckiego, żeby wskazał, w którym miejscu w ustawie budżetowej, a w szczególności w subwencji oświatowej dla miasta Olsztyna znajdują się te dodatkowe środki, które miały pokryć skutki reformy. Tak jak i przy innych tego typu zapytaniach, odpowiedzi nie otrzymaliśmy do dzisiaj.Według przekazanych dziennikarzom informacji, rząd nie pokrył m.in. zwiększonych kosztów związanych z powrotem sześciolatków do przedszkoli i jednoczesnego zwolnienia rodziców dzieci 6-letnich z opłat. Te rozwiązania skutkowały dodatkowymi wydatkami ze środków własnych gminy w wysokości ok. 12 milionów złotych. Również rząd nie pokrył większości kosztów robót budowlanych związanych z przystosowaniem budynków szkół do nowego systemu edukacji. Koszty te miasto oszacowało na prawie 0,5 mld złotych, natomiast rząd zwrócił miastu jedynie nieco ponad 88 tysięcy złotych. Władze miasta szacują, że do samego wdrożenia nowego systemu oświaty dołożyło w zeszłym roku z własnych środków 3 mln złotych, a w tym roku kwota ta ma być jeszcze większa.
Inne wydatki, które samorząd musi pokrywać z własnych środków, a które są skutkiem zmian w prawie oświatowym, to podwyżki wynagrodzeń nauczycieli w przedszkolach (w zeszłym roku było to ok. 1 mln złotych), wydatki na zwiększającą się liczbę orzeczeń o potrzebie kształcenia specjalnego i opinii o wczesnym wspomaganiu dziecka, podwyższenie kwoty, od której środki trwałe i wartości niematerialne mogą być amortyzowane jednorazowo oraz podwyższenie kwoty minimalnego wynagrodzenia (corocznie to dodatkowy wydatek z budżetu miasta w wysokości ok. 500 tys. złotych).
Jak poinformowano podczas konferencji, w Olsztynie działa 69 samorządowych jednostek oświatowych. Do szkół prowadzonych przez miasto uczęszcza ok. 22 tys. uczniów, a do szkół prowadzonych przez inne podmioty - 3650. Do przedszkoli miejskich zapisanych jest 3662 dzieci, a do przedszkoli prowadzonych przez inne podmioty - 4072 dzieci. W miejskich jednostkach oświatowych zatrudnionych jest ok. 3200 nauczycieli na ok. 2700 etatach oraz blisko 1,1 tys. pracowników niebędących nauczycielami.
Przewidywana wysokość wydatków bieżących na oświatę w tym roku to ok. 420 mln złotych, co stanowi blisko 40% wszystkich wydatków bieżących olsztyńskiego samorządu. W kwocie tej blisko 120 mln złotych to wydatki na dotacje dla jednostek oświatowych prowadzonych przez inne niż miasto podmioty.
Do wydatków bieżących na oświatę trzeba dodać jeszcze wydatki inwestycyjne, które w tym roku wyniosą prawie 32 mln złotych.
Więcej o skutkach reformy oświaty, stanie i planach olsztyńskiej oświaty, w naszej wideo relacji z dzisiejszej konferencji prasowej.
Z D J Ę C I A
F I L M Y