W miniony weekend odbyła się druga edycja Amatorskich Otwartych Mistrzostw Warmii i Mazur w Tenisie o Puchar Prezydenta Olsztyna, które w tym roku zyskały nową nazwę WAMA Ladies Open. Można śmiało powiedzieć, że było to wielkie święto tenisa ziemnego w Olsztynie.
Do Olsztyna zjechały zawodniczki z wielu miast naszego regionu, m.in. z Iławy, Lidzbarka Warmińskiego, Kętrzyna, Pisza, Ostródy, Barczewa, Górowa Iławeckiego czy Dobrego Miasta, ale i spoza województwa, np. z Kwidzyna, Ostrołęki, a nawet z Piaseczna. Łącznie Organizatorzy zanotowali ponad 50 zgłoszeń do turnieju, co jest absolutnym rekordem w tej części Polski.
Reprezentantki Olsztyna świetnie się zaprezentowały, jednak po najwyższe laury sięgały tenisistki spoza naszego miasta. Najlepsza w grze pojedynczej okazała się Dorota Pawłowska z Piaseczna, która w półfinale pokonała ubiegłoroczną zwyciężczynię - Urszulę Kopeć, natomiast w finale zmierzyła się z Agatą Nosko z Kwidzyna.
W grze podwójnej w finale zagrały reprezentantki Olsztyna - Anna Góralska i Judyta Filar-Pieczkowska. Nie dały one jednak rady świetnie dysponowanym tenisistkom reprezentującym Iławę i Gołdap: Karolinie Czarkowskiej-Napierskiej i Aleksandrze Ołowniuk.
Rozegrano również tzw. Turniej Pocieszenia dla tenisistek, którym nie powiodło się w pierwszym meczu. W tych rozgrywkach najlepsza okazała się Arletta Tuzik z Lidzbarka Warmińskiego, która pokonała olsztyniankę Lidię Trembicką.
Podczas turnieju rozegrano ponad 80 pojedynków tenisowych. Były to więc intensywne mistrzostwa, szczególnie dla tych uczestniczek, które zaszły daleko. Było jednak o co walczyć, bo dzięki wsparciu wielu sponsorów otrzymały one cenne nagrody takie jak vouchery na pobyty weekendowe w hotelach, zabiegi kosmetyczne, fryzjerskie czy masaże. Do tego mnóstwo innych nagród rzeczowych. Żadna zawodniczka nie wyszła z turnieju z pustymi rękami.
WAMA Ladies Open było również okazją do poznania się i zintegrowania tenisistek z różnych miast. Dla kilku z nich był to pierwszy turniej, gdyż wcześniej nie miały odwagi wystartować w zawodach. Tym bardziej cieszy fakt, że chciały przyjechać do Olsztyna i poznać inne grające panie.
- Myślę, że integracja środowiska tenisowego wypadła świetnie. Słyszałam jak tenisistki wymieniały się numerami, umawiały na spotkania, a nawet rozgrywki. Właśnie o to chodziło, abyśmy miały więcej kontaktów z różnymi kobietami grającymi w tenis ziemny - mówi organizatorka WAMA Ladies Open Joanna Arłukowicz.
Wydarzenie WAMA Ladies Open pokazało, że w regionie potrzeba turnieju z prawdziwego zdarzenia. Zainteresowanie mediów oraz ludzi ze świata sportu potwierdziło tylko, że jest to temat pożądany i atrakcyjny. Jak podkreślają organizatorzy, są już kolejne plany na organizację tego wydarzenia za rok, a więc nie spoczywają na laurach po tegorocznym sukcesie.