O tym, że wprowadzona naprędce przez Prawo i Sprawiedliwość tzw. reforma oświaty rodzić będzie problemy, ludzie znający się na rzeczy mówili na długo przed rozpoczęciem roku szkolnego 2017/2018. Takie problemy właśnie pojawiły się w Olsztynie, a dotyczą szkół w południowych dzielnicach Olsztyna, przede wszystkim zaś Szkoły Podstawowej nr 30 przy ul. Pieczewskiej 10, która po reformie, z prawie 1200 uczniami, stała się najprawdopodobniej największą szkołą podstawową w województwie warmińsko-mazurskim i okazała się za ciasna. Radni klubu radnych Prawo i Sprawiedliwość w olsztyńskiej Radzie Miasta uważają, że odpowiedzialnymi za niedogodności z jakimi teraz spotykają się uczniowie „Trzydziestki” i ich rodzice odpowiadają władze miasta, które opanowała „jakaś niemoc”. I tę konstatację starali się dzisiaj (26.02) przekazać podczas konferencji prasowej poświęconej problemom olsztyńskiej oświaty.
- Po dziwnych działaniach Urzędu Miasta w sprawie olsztyńskiej oświaty jesteśmy w stanie stwierdzić, że osoba odpowiedzialna za organizację oświaty w mieście, zastępca prezydenta, prominentny działacz Platformy Obywatelskiej, który jest żywiołowym, a nawet agresywnym przeciwnikiem reformy oświaty, wprowadza zamieszanie, aby osiągnąć pewne swoje i swojej partii politycznej cele. Mam tu na myśli Jarosława Słomę - powiedział m.in. podczas konferencji Dariusz Rudnik, przewodniczący klubu radnych PiS w olsztyńskiej Radzie Miasta.
- Wielokrotnie na różnego rodzaju spotkaniach, jako przyczynę wszelkich trudności w olsztyńskich szkołach wskazywał reformę oświaty, nazywając ją nawet „deformą”. Apelujemy do prezydenta Grzymowicza, żeby przeanalizował, czy jest to właściwa osoba na właściwym miejscu.Zdaniem radnych PiS, oprócz polityki na sytuację szkół w południowych dzielnicach miasta mają także wpływ inne czynniki i sytuacje, w tym taka oto, że w budynku szkolnym przy ul. Turowskiego 3, gdzie powinna być uruchomiona pełnoprawna szkoła podstawowa, część pomieszczeń wynajmuje opiekujące się dziećmi autystycznymi i z niepełnosprawnościami sprzężonymi Stowarzyszenie Wyjątkowe Serce, którego prezesem jest Wanda Agnieszka Jabłońska - radna Rady Miasta Olsztyna, należąca do popierającego prezydenta Grzymowicza klubu radnych „Ponad Podziałami” (dzieci niepełnosprawne zostały umieszczone w wolnych pomieszczeniach budynku przy ul. Turowskiego 3 na czas remontu ich stałej siedziby przy ul. Bałtyckiej 45, który to remont ma się zakończyć do września-października br. - przyp. red.).
- Czy całe to zamieszanie ze szkołą przy Turowskiego 3 nie jest spowodowane tym, że radna Jabłońska jest zainteresowana tym, by powstała tam zwarta, jednolita placówka szkolna, co postawiłoby ją w trudnej sytuacji - pytał podczas konferencji radny Dariusz Rudnik.
Inny z podniesionych przez radnego Rudnika zarzutów co do wykorzystania budynku przy Turowskiego 3, dotyczył wykorzystywania pomieszczeń tego budynku przez różne instytucje i kluby sportowe do prowadzenia działalności szkoleniowej i sportowej.
- Wiemy, że jest tam zaangażowany cały szereg działaczy Platformy Obywatelskiej i to bardzo prominentnych, o znanych nazwiskach, którzy chcą, aby ten budynek był dostępny dla grup sportowych, które są finansowane spoza systemu, i żeby za pomocą tych działań mieć do dyspozycji ten obiekt kosztem dzieci, które nie mogłyby tego obiektu wykorzystywać w czasie zajęć szkolnych - mówił Dariusz Rudnik.
Rady podkreślił też, że obecny podział rejonów szkolnych w południowych dzielnicach Olsztyna jest nie do przyjęcia i musi być ponownie przeanalizowany. Zdaniem Dariusza Rudnika, musi być też otwarta szkoła podstawowa przy ul. Turowskiego 3 (dawniej w tym budynku mieściła się Szkoła Podstawowa nr 27). Potrzebna jest też nowa szkoła w rejonie Osiedla Generałów.
Oczywiście treści przekazanych podczas dzisiejszej konferencji prasowej radnych PiS było znacznie więcej, niż w przygotowanym wyżej tekście. Zachęcamy więc wszystkich zainteresowanych tematem do zapoznania się z naszą wideo relacją z tego wydarzenia.
Z D J Ę C I A
F I L M Y