Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
05:24 22 listopada 2024 Imieniny: Cecylii, Stefana
YouTube
Facebook

szukaj

Newsroom24 Sprawy społeczne
Marek Książek | 2018-02-16 21:05 | Rozmiar tekstu: A A A
Pamięci olsztyńskiego biznesmena

Pogrzeb Alfreda Prusika

Olsztyn24
Fredek w działaniu ( fot. Marek Książek - wszystkie) | Więcej zdjęć »

W piątek (16.02) na cmentarzu parafialnym w Dywitach pochowaliśmy Alfreda Prusika, znanego olsztyńskiego przedsiębiorcę i przyjaciela artystów. Tak licznego pogrzebu dawno tam nie widziano.

Po zakończeniu nabożeństwa słowa pożegnania wygłosiła córka Zmarłego - Iwona Prusik-Stanisławska, a na cmentarzu: Marek Książek, Lech Kryszałowicz (w imieniu radnych gminy Dywity) i ks. Ireneusz Bruski, prezes oddziału Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.

Alfred Prusik po krótkiej chorobie zmarł w minioną niedzielę, 11 lutego nie mając jeszcze 64 lat. Zostawił żonę Alinę, córki Iwonę, Małgorzatę, Sylwię i Agnieszkę oraz zięciów i wnuki. Jako Jego wieloletni przyjaciel pozwolę sobie opublikować pożegnanie, jakie wygłosiłem podczas pogrzebu:

Kilka dni temu wstrząsnęła nami wiadomość: nie żyje Alfred Prusik. Nasz kolega, znajomy, przyjaciel, głowa rodziny.
R E K L A M A
Fredek miał ogromne serce dla przyjaciół i nie tylko. Lubił pomagać ludziom, co sam doświadczyłem na własnej skórze. Choć przedsiębiorca budowlany, był bratnią duszą artystów, wspierając ich na przykład w wydawaniu poezji. Był dobrym człowiekiem i do tego wielkim marzycielem. Nie wszystkie swoje niekonwencjonalne pomysły mógł wcielić w życie, jak ostatnio przeniesienie pomnika Jana Pawła II na swoją posesję w Bretanii. Ale wiele mu się udawało i ze swoich marzeń tworzył nowe wartości, np. Fundację Środowisk Twórczych w Olsztynie, skupiającą ludzi kultury, a w sferze materialnej - obiekty w centrum Dywit, które obok możemy podziwiać. Niedawno założył fundację „Rękojmia”, zajmującą się sprawami własnościowymi, a ostatnio był jednym z inicjatorów i prezesem Stowarzyszenia Przedsiębiorców Droga Krajowa 51, które skupia biznesmenów lobbujących za przebudową odcinka drogi Olsztyn - granica państwa. Bo Fred był człowiekiem Olsztyna i Dywit, gdzie dwie kadencje pełnił funkcję radnego. I gdzie kończy dzisiaj swoją wędrówkę...

Pamiętam wspólny z Nim wyjazd do Francji, razem z Alą Prusik, żoną Fredka, oraz naszym cicerone - Adolfem Teresiakiem. Z tej wyprawy wracaliśmy prawie bez przystanku, a tuż przed Olsztynem, nad ranem, zmęczenie tak dało się kierowcy we znaki, że już nie dawał rady jechać dalej. Ale wysiadł na mroźne powietrze, zrobił kilka przysiadów, wrócił do samochodu i dokończył podróż.

Taką nieustanną podróżą było Jego życie. Jechał bez przystanku, na pełnym gazie, nie oszczędzał się, choć czasami dostawał ostrzegawczy sygnał, że zdrowie nie jest ze stali. Jego żywiołem była praca, działanie. I to on był fundamentem rodziny, swoich czterech córek, którym zapewnił życiowy start. Był ich opiekunem, doradcą i przyjacielem. Zawsze mogły na niego liczyć, bo nie było dla Niego sytuacji bez wyjścia. Dorastały otoczone rodzinną miłością i akceptacją. Rodzina była dla Niego zawsze na pierwszym miejscu: żona, córki, zięciowie i wnuki.

Chyba wszyscy jesteśmy przekonani, że Jego podróż przez życie powinna trwać nadal. Że skończyła się stanowczo za wcześnie. Zwłaszcza że Fredek w ostatnich latach dbał o zdrowie; Jego receptą na dobrą kondycję były narty, przeważnie z rodziną, w górach oraz sauna i basen. Chwalił się, że żaden katar mu nie grozi. Był pozytywnie nastawiony do świata, a swoją energią i optymizmem zarażał innych. Gdy jednak widział nieprawości wokół siebie, unosił się emocjami, choć te Jego impulsywne reakcje szybko mijały. Tymczasem jak tajfun przyszła Jego rzadka choroba, z którą nie mogła sobie poradzić medycyna. Tym bardziej sam nie miał szans z siłą tego żywiołu.

Kończył swoją wędrówkę po ziemskim padole z jasnością umysłu, w nadziei, że swego życia nie zmarnował. Pozostawił jednak bliskich w bólu i rozpaczy, dlatego w imieniu przyjaciół, kolegów i znajomych Zmarłego przekazuję rodzinie wyrazy najgłębszego współczucia. A Ty, Fredziu, wiedz, że pozostaniesz w naszej pamięci jako wspaniały, dobry i życzliwy człowiek. Żegnaj Przyjacielu!

A zamieszczone zdjęcia niech przypomną sylwetkę Zmarłego z różnych okresów Jego życia.

Z D J Ę C I A
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Podobne artykuły
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.