(foto: archiwum)
Przed piłkarzami OKS-u 1945 Olsztyn kolejne wyzwanie. W ramach 25. kolejki spotkań III ligi podopieczni Andrzeja Nakielskiego zmierzą się dziś na wyjeździe z zespołem Orła Kolno.
Niedzielni rywale olsztynian nie należą do najlepszych zespołów rozgrywek. Co więcej, piłkarze z Kolna to raczej przysłowiowi chłopcy do bicia. Obecnie, nie uwzględniając wycofanej po rundzie jesiennej Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie, zespół Orła plasuje się na przedostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem jedynie ośmiu punktów.
O tym jednak, że takiego przeciwnika nie można lekceważyć, olsztynianie przekonali się jesienią, kiedy to kolnianie niespodziewanie wywieźli z Olsztyna jeden punkt. Stało się tak na skutek remisu 1:1. Piłkarze z Kolna wyrównali wówczas stan gry tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego.
Teraz jednak piłkarze OKS-u podejdą do spotkania zdecydowanie bardziej skoncentrowani, tym bardziej, że ewentualne trzy punkty w Kolnie pozwolą im nadrobić straty do zespołów plasujących się na miejscach 1-4. Żadna z tych drużyn nie wygrała bowiem w sobotę swojego spotkania. Co więcej trzy z nich musiały uznać wyższość swych przeciwników. W razie zwycięstwa nad Orłem, OKS awansuje na czwarte miejsce w tabeli, zmniejszając stratę do lidera, Dolcana Ząbki do trzech punktów.
W Kolnie w olsztyńskiej ekipie nie wystąpią na pewno Grzegorz Lech i Łukasz Suchocki, którzy pauzować będą za nadmiar żółtych kartek. Na kontuzje narzeka także kilku innych graczy, m.in. strzelec jednej z trzech bramek w ostatnim pucharowym meczu, Mateusz Różowicz. Gotowy do gry będzie natomiast najprawdopodobniej Paweł Alancewicz, który w ostatnią środę po raz pierwszy od rundy jesiennej pokazał się na boisku od pierwszej minuty spotkania.