W sobotę (9.12) w niemieckiej miejscowości Dormagen odbył się turniej Pucharu Świata Juniorów w szabli. W reprezentacji Polski wystartował Cezary Białecki, mieszkaniec Barczewa. Turniej w Niemczech jest uważany za jeden z bardziej wymagających, ze względu na dużą liczbę startujących zawodników.
Dla Czarka turniej rozpoczął się bardzo dobrze. Pokonując reprezentantów Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Bułgarii i Niemiec odnotował 4 zwycięstwa, ale były też 2 porażki - z reprezentantami Kazachstanu i Rumunii. Przegrane były dość pechowe, obie zakończyły się przegraną jednym trafieniem. Na poziomie jaki jest na zawodach Pucharu Świata liczy się każda wygrana walka. Jednak liczba trafień w walkach przegranych też jest istotna.
W drabince pucharowej Czarek w pierwszej walce miał wolny los ze względu na dobry bilans po walkach grupowych. Pierwszym przeciwnikiem w walce pucharowej był reprezentant Hiszpanii. Czarek od początku walki kontrolował jej przebieg i wygrał 15-7. Następnym przeciwnikiem był reprezentant gospodarzy. Walka ta była potwierdzeniem tezy, że ściany pomagają gospodarzowi. Reprezentant Niemiec, który miał wsparcie kibiców zebranych w hali, od początku przejął inicjatywę i prowadził już 14-8. Przy tym stanie walki nikt w hali nie spodziewał się tego, czego dokonał Czarek. Jego niesamowita wola walki i wiara w końcowy wynik doprowadziły do zwycięstwa reprezentanta Polski 15-14. Niemieccy kibice nie mogli uwierzyć w to co się wydarzyło.
W następnym pojedynku na drodze Czarka stanął reprezentant USA. Pojedynek zapowiadał się bardzo emocjonująco, ponieważ przeciwnik Czarka jest medalistą Mistrzostw Świata. Pojedynek ten był dodatkowo dla zawodnika z USA rewanżem, gdyż rok temu Czarek wyeliminował go z turnieju. Pojedynek zakończył się zwycięstwem zawodnika z USA 15-9. Tym razem Czarek zakończył turniej na 27 miejscu.
Pocieszeniem dla Czarka jest to, że z naszej reprezentacji został sklasyfikowany najwyżej.
Z D J Ę C I A