Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Utwory Marka Grechuty, niezapomnianego piosenkarza, poety, kompozytora, malarza, można było dziś (4.11) wieczorem usłyszeć w Kamienicy Naujacka MOK w Olsztynie. Tam bowiem odbył się 12. już koncert poświęcony pamięci tego bodaj najważniejszego przedstawiciela polskiej poezji śpiewanej.

Marek Grechuta zmarł 9 października 2006 roku w Krakowie. Niedługo potem, z inicjatywy Krzysztofa Lewandowskiego, przedsiębiorcy z Naterek, ale także barda, miłośnika muzyki gitarowej, w Spichlerzu MOK w Olsztynie odbył się pierwszy koncert poświęcony pamięci artysty. W kolejnych latach koncerty odbywały się w Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych. Rok temu mecenasem koncertów ponownie został Miejski Ośrodek Kultury w Olsztynie.

Dzisiejszy koncert zatytułowano „Na serca dnie”. Taki tytuł nosił jeden z tomików wierszy Marka Grechuty, wydany w 1993 roku. Artysta rozdawał ten tomik podczas swoich koncertów. Znajdował się w nim wiersze pogrupowane w kategorie opatrzone tytułami, jak np. „Obrazy”, „Sztandary”, „Wiersze o sporcie” czy „Niezwykłe miejsca”. Tytuły wiązały się często z płytami, jakie Marek Grechuta nagrał w czasie swojej prawie czterdziestoletniej działalności artystycznej. Niektóre z wierszy można było usłyszeć podczas koncertu w interpretacji prowadzącego red. Roberta Lesińskiego.

W koncercie wzięli udział: Krzysztof Lewandowski, Magdalena Łowkiel, Tomasz Salej, Paweł Kotarski, Daniel Rupiński, Łukasz Jędrys, Tomasz Krzymiński z towarzyszeniem wiolonczelistki Elizy Hanisch. Artystom akompaniował zespół smyczkowy złożony z pedagogów i uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. w Olsztynie: Agnieszka Kusior - wiolonczela, Irena Łesiów - skrzypce, Filip Mątwicki - kontrabas, Maria Dusza - skrzypce oraz pianista Marek Salej. Publiczność mogła usłyszeć bardziej i mniej znane utwory Marka Grechuty, m.in. „Wesele”, „Odkąd jesteś”, „Twoja postać”, „Niebieski Młyn”, „Serce” i „Ocalić od zapomnienia”.

Koncertu wysłuchał nadkomplet publiczności. Wielu chętnych do przypomnienia sobie twórczości Marka Grechuty odeszło od drzwi sali kameralnej Kamienicy Naujacka z kwitkiem.