Mamy listy wyborcze. Siedem komitetów zaistnieje w skali krajowej. W sumie jest ich jedenaście. Tylko! Debiutująca Partia Kobiet będzie dostępna w sześciu okręgach wyborczych. Nieźle, jak na tak krótki okres organizacyjny. Ostateczny kształt list wyborczych poprzedziły mniej lub bardziej przewidywalne transfery i poparcia.
Były senator, popierany przez PiS, Bogdan Borusewicz zasili listę PO. Radosław Sikorski, brutalnie wyrzucony z MON-u, też stał się nagle zwolennikiem Platformy. Polubiła ją również Longina Kaczmarska (jedna z przywódczyń strajkujących pielęgniarek), która postanowiła realizować się na niwie polityki. A co? Może Szczypińska, to i inne pielęgniarki mogą. Zwłaszcza, że być może będą delikatniejsze wobec strajkujących koleżanek (słynne „to nie Hilton” wypowiedziane przez panią poseł).
Byli senatorzy - Kazimierz Kutz i Robert Smoktunowicz również uznali, że czas na zmiany. Zmienili więc barwy partyjne. Pierwszy przeniósł się do PO, drugi (co mnie zdziwiło) do LiD-u. Antoni Mężydło nie chce być już w PiS, bo nie lubi ojca Tadeusza.
Sprawę Jana Rokity uważam za „strzał w stopę” (i to przed biegiem), jaki zafundowała sobie Platforma Obywatelska. I nie chodzi mi wcale o coś tak kuriozalnego, jak nagła kariera cudacznej Nelly Rokity (osobiście uważam, że małżeństwo może mieć rozdzielność światopoglądową i głosować indywidualnie), ale sposób traktowania go od dłuższego czasu wewnątrz partii z pełnym namaszczeniem do takiego działania przez lidera, którego „błogosławieństwo” spowodowało agresję żałosnych nowicjuszy z Krakowa wobec tego uznanego polityka. Na miejscu Jana Rokity wycofałabym się. Nawet w polityce czasami należy mieć poczucie godności.
Według mnie Tusk stał się poważnym obciążeniem dla partii, jego kamaryla też. Może czas na powrót Olechowskiego - jednego z trzech tenorów założycieli?
Co do Aleksandra Kwaśniewskiego mam wiele wątpliwości, czy po dwóch wpadkach przedwyborczych nie zafunduje LiD-owi kolejnych? Ten typ tak ma.
Nieetycznymi startami są udziały w wyborach szefa Kontrwywiadu Wojskowego Antoniego Macierewicza oraz szefowej KRRiT - Elżbiety Kruk. Oboje startują z list PiS.
Długoletnia sztandarowa postać SLD - Włodzimierz Cimoszewicz (były premier i niefortunny kandydat na prezydenta) wystartuje do Senatu, jako kandydat niezależny. Dziwne.
Nie dziwi mnie natomiast start Piotra Ikonowicza (nie mylić z Kononowiczem), znanego działacza partii lewicowej z listy Samoobrony, ponieważ, po pierwsze, to Samoobrona ma dziś najbardziej lewicowe poglądy, a po drugie Ikonowicz, choć znana postacią jest, nie ma pieniędzy na kampanię wyborczą. Zatem transfer był uzasadniony.
To, że osamotniony były „kanclerz” i premier z SLD Leszek Miller startuje z Samoobrony uważam za smutny koniec rozgrywek lewicy.
Oprócz dziwacznych (i żałosnych) startów debiutanckich mamy jeszcze młodego Bogusława Leppera, który z góry deklaruje, że chce bazować na nazwisku wujka i pomocy kolegów w przygotowaniu programu wyborczego.
I śmieszno, i straszno! I jak tu głosować?
Przyznam, że po przeglądnięciu olsztyńskich list mam poważny problem. Jeszcze przed ich ogłoszeniem (na ulicy) o chęć brania udziału w głosowaniu zapytałam dwadzieścia osób. Jedenaście z nich oświadczyło, że do urn się nie wybiera. A oto co powiedzieli inni:
- „Zagłosuję przeciwko PiS - partii terroru i klerykalizmu. Poprę PO.”- „Zagłosuję na PO, o ile znajdę kogoś młodego, w moim wieku, aktywnego, kreatywnego. To będzie mój głos przeciwko „wielkim”, małym braciom. Jak wygrają, wyjadę z Polski.”- „Normalnie zagłosowałbym na lewicę, ale ona w kłótniach sama się zżera, no i te same twarze wiecznie. Słyszałem, że Pawlak stawia na właściciela Gadu-Gadu. Ja bym na niego głosował. To jest hit.”- „Jestem wykształciuchem, więc wiadomo, na kogo nigdy nie zagłosuję. Na partię Tuska? Tylko, że on sam jest taki nijaki. Jeszcze zobaczę. Pójdę głosować. Muszę.”- „Jestem zrozpaczona, nie widzę ani partii, ani kandydata, który reprezentuje moje interesy. Chcę głosować, ale czy dostanę szansę?”- „Prawica w ogóle nie nadaje się do rządzenia. Co pokazał AWS i teraz PiS? Jeden diabeł i martyrologia. Nic do przodu. Liga i Samoobrona odpada. A lewica? Na pewno będą wciąż te same, lipne twarze. Mógłbym zagłosować na Borowskiego. Na dyżurnych z naszej listy LiD pewnie nie.”- „Jak dadzą znów spadochron na pierwsze miejsce i paniusię co, zamiast mandat płacić, pokazuje legitymację poselską, to na PO nie zagłosuję. Już raz zagłosowałam.”- „Jak znam życie, to w PSL będą znów sami tacy, co to do każdego stanowiska startują, byle u władzy być. Na Samoobronę nigdy w życiu nie zagłosuję. A ze wsi jestem, to na kogo mam głosować?”Właśnie, na kogo ?
Zapytany przez dziennikarzy, czego oczekuje od polityków, biskup Pieronek odpowiedział:
„Aby dali społeczeństwu święty spokój”.