Urząd Marszałkowski w Olsztynie
Dzisiaj (6.05) marszałek Jacek Protas wybiera się do Warszawy na rozmowy w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. W stolicy mają zapaść bardzo ważne dla całej Polski ustalenia, umożliwiające uruchomienie wielomiliardowych dotacji unijnych na inwestycje infrastrukturalne. Okazało się bowiem, że zapowiadane od dłuższego czasu programy operacyjne współfinansowane przez Unię Europejską nie mogą być uruchomione. Na przeszkodzie stanęło niedostosowanie polskich przepisów dotyczących ochrony środowiska do dyrektywy unijnej z 1985 roku!
O problemach z uruchomieniem unijnych funduszy na „politycznych salonach” szeptano od jakiegoś czasu. Informacje te przedostały się do olsztyńskich mediów za sprawą Adama Puzy, przewodniczącego klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Sejmiku Województwa. Radny krytykując przedstawione na sesji absolutoryjnej sprawozdanie z wykonania budżetu województwa za 2007 rok powiedział m.in.: -
Pan Marszałek nie wspomniał w sprawozdaniu, co jest tajemnicą poliszynela, że zagrożone są terminy konkursów, które marszałek ogłosił, z uwagi na przepisy ochrony środowiska, które mogą zablokować wydatkowanie środków.Marszałek Jacek Protas odpowiadając na krytykę radnego, potwierdził zagrożenie dla wykorzystania funduszy unijnych przez Polskę.
-
Rzeczywiście jest w tej chwili problem, bowiem przez dwa lata rząd nie dostosował naszego prawa w zakresie ochrony środowiska do dyrektywy unijnej z roku 1985 - mówił marszałek. -
Ta informacja zaskoczyła nas w sposób piorunujący. W tej chwili Ministerstwo Rozwoju Regionalnego przygotowuje dyrektywy, które być może umożliwią nam niewstrzymywanie inwestycji. Mam jednak nadzieję, że ministerstwo poradzi sobie i będziemy mogli realizować regionalny program operacyjny.
Więcej informacji o zagrożeniach dla realizacji programów operacyjnych marszałek przekazał dziennikarzom w czasie przerwy w sesji.
-
Jeżeli Ministerstwo Rozwoju Regionalnego nie upora się z problemem, to żadna inwestycja infrastrukturalna nie będzie mogła być realizowana - mówił marszałek Protas.-
Jeżeli inwestycje będą realizowane na mocy prawa niedostosowanego do dyrektywy unijnej, nie będą mogły być finansowana ze środków europejskich. Stąd też sytuacja jest bardzo poważna. Jacek Protas podkreślał, że odpowiedzialność za niedostosowanie polskiego prawa ochrony środowiska do dyrektyw unijnych spoczywa na poprzednim rządzie.
-
Poprzedni rząd przez dwa lata nie zrobił nic, ażeby doprowadzić tę sytuację do należytego stanu - mówił marszałek. -
Dyrektywa unijna funkcjonuje od 1985 roku! Bezpośrednią konsekwencją stwierdzenia niegodności polskiego prawa z dyrektywami unijnymi jest wstrzymanie ogłaszania i rozstrzygania konkursów w ramach programów operacyjnych.
-
Na razie wstrzymaliśmy rozstrzygnięcia konkursów bezterminowo - informował marszałek. -
W przyszłym tygodniu spotykamy się w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, będziemy wiedzieli, co dalej? Czy zalecenia, które wprowadzi minister Bieńkowska pozwolą przygotowywać projekty, czy też będzie trzeba czekać na przyjęcie stosownych ustaw? A te ustawy mogą być najwcześniej na jesieni.Według informacji marszałka Protasa, wstrzymane zostały konkursy nie tylko w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia-Mazury 2007-2013, ale we wszystkich programach, które przewidują inwestycje infrastrukturalne, np. w programie Rozwój Polski Wschodniej, programie Infrastruktura i Środowisko, czy programie Gospodarka Innowacyjna. Tak więc na nowe drogi, filharmonie czy baseny olimpijskie przyjdzie nam poczekać dłużej niż pierwotnie planowano.