Pierwszomajowy pochód podwodny
W nietypowy sposób o Święcie Pracy przypomnieli mieszkańcom Olsztyna płetwonurkowie z Olsztyna, Szczecina, Ustki i innych miejscowości, skupieni wokół nurkowego forum-nuras.com. Wspólnie z morsami z olsztyńskiego LOK odbyli dzisiaj (1.05) pierwszomajowy „podwodny” pochód nurtem Łyny.
Kilkanaście minut po dwunastej do Łyny, przy moście na ul. Obrońców Tobruku, weszło 23 płetwonurków płci obojga. W rękach trzymali flagi patronów i sponsorów pochodu. Potem do nurków dołączyło jeszcze 9 morsów. Na dopłynięcie do mety, zlokalizowanej za mostem Jana, potrzebowali 50 minut. Tam czekała na nich wojskowa grochówka.
- Nie do końca jestem zadowolony - powiedział na mecie Dariusz Smosarski, organizator „podwodnego” pochodu. -
Trochę nie dopisali uczestnicy. Ale trzeba pamiętać, że jak 1 maja 1 majem - zawsze tak było. Jest długi weekend, wielu nurków miało swoje plany na ten czas.Niektórzy w imprezie brali udział po raz pierwszy. -
Znajomy namówił mnie na wzięcie udziału w pochodzie - mówi jeden z uczestników. -
Po raz pierwszy w życiu mam na sobie piankę nurka. Bardzo mi się ten sport spodobał. Chyba „złapałem bakcyla”.
-
Tak często się dzieje - komentuje Dariusz Smosarski. -
W ubiegłym roku też kilka osób po raz pierwszy płynęło w pochodzie. W tym roku również byli z nami. Ten sport wciąga.Zainteresowanie imprezą ze strony publiczności było spore, szczególnie na początkowym fragmencie „pochodu”. Wielu widzów było zaskoczonych widokiem płynących. Pytali, co to za impreza. Byli zdziwieni, gdy dowiadywali się, że to pierwszomajowy pochód.
Najmłodszy z uczestników pochodu miał 11 lat, najstarszy ok. 70.
Przez pozostałe dni majowego weekendu nurkowie będą pływać w podolsztyńskich jeziorach. -
Wytypowaliśmy 5 jezior, w których chcemy ponurkować - mówi Dariusz Smosarski.
- Następną dużą imprezę, z udziałem ok. 100. nurków planujemy na wrzesień.