Patrząc na mapę miejsc działalności i walk żołnierzy antykomunistycznego podziemia niepodległościowego, nazywanych „Wyklętymi” lub „Niezłomnymi”, na Warmii i Mazurach, warto skierować wzrok na Wydminy - niewielką miejscowość w powiecie giżyckim, która zimą 1946 roku stała się świadkiem niezwykłych wydarzeń, związanych z zajęciem jej przez pododdział III Wileńskiej Brygady Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, pod dowództwem podporucznika Kazimierza Chmielowskiego pseudonim „Rekin”.
Kazimierz Chmielowski urodził się 23 sierpnia 1925 roku w Żabińcach w województwie tarnopolskim. Jego ojciec, Maksymilian, był bratankiem Adama Chmielowskiego, czyli świętego Brata Alberta - powstańca styczniowego, malarza i zakonnika. W 1942 roku rozpoczął działalność w Armii Krajowej, początkowo jako łącznik o pseudonimie „Smutny”. Od października 1943 roku służył w oddziale dowodzonym przez porucznika Gracjana Fróga ps. „Szczerbiec”, przemianowanym w 1944 roku na III Brygadę Wileńską AK, w której ukończył kurs podchorążych. Plutonowy Kazimierz Chmielowski ps. „Rekin”, biorąc udział w większości walk na Wileńszczyźnie, w tym również w operacji „Ostra Brama” (oswobodzeniu Wilna spod okupacji niemieckiej), wyróżnił się odwagą, graniczącą z brawurą, i był kilkakrotnie ranny. W wyniku rozbicia polskich jednostek przez sowietów, został aresztowany przez NKWD i wywieziony w głąb Związku Sowieckiego, do obozu pracy. Wiosną 1945 roku udało mu się zbiec i dołączyć do reaktywowanej na Podlasiu V Brygady Wileńskiej AK z majorem Zygmuntem Szendzielarzem ps. „Łupaszka” na czele. We wrześniu tegoż roku przeszedł pod rozkazy kapitana Romualda Rajsa ps. „Bury”, który odtworzył III Wileńską Brygadę, podporządkowaną Komendzie Okręgu Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z siedzibą w Białymstoku. Wkrótce podporucznik „Rekin” został zastępcą dowódcy Brygady - kapitana „Burego”. Jesienią spędził kilka dni urlopu u ojca i siostry, mieszkających w Wydminach koło Giżycka, oraz odwiedził w Olsztynie kolegów szkolnych i z konspiracji.
Zimą 1946 roku III Brygada Wileńska NZW, po pacyfikacji kilku podlaskich wsi, zamieszkałych przez Białorusinów współpracujących z komunistycznym aparatem bezpieczeństwa, pojawiła się na Mazurach. W tym też czasie (14 lutego 1946 roku) konny pluton, dowodzony przez podporucznika Kazimierza Chmielowskiego „Rekina”, opanował Wydminy. Żołnierze w czapkach z orzełkami w koronach między innymi zajęli miejscowy posterunek Milicji Obywatelskiej, rozlokowali patrole, a na głównych budynkach wywiesili biało-czerwone flagi. Jak po latach wspominali świadkowie tych wydarzeń, „Wydminy tego dnia były w wolnej Polsce”. Nazajutrz „Niezłomni” wycofali się w kierunku Puszczy Boreckiej.
16 lutego 1946 roku, w miejscowości Gajrowskie (na skraju Puszczy Boreckiej), doszło do starcia III Brygady Wileńskiej NZW z grupą operacyjną, złożoną z funkcjonariuszy NKWD, Urzędu Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej oraz żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Ludowego Wojska Polskiego. Była to największa bitwa antykomunistycznego podziemia niepodległościowego z komunistyczną „bezpieką”, stoczona na terenie obecnego województwa warmińsko-mazurskiego. Warto odnotować, iż tylko dzięki sprawności dowodzenia „Rekina” oraz dzielności jego podkomendnych (którzy go szanowali i lubili) nie doszło do okrążenia i całkowitego rozbicia Brygady.
Do kwietnia 1946 roku podporucznik Chmielowski kontynuował działania zbrojne na Podlasiu i Lubelszczyźnie, w ramach VI Brygady Wileńskiej. W sierpniu tegoż roku zdecydował o porzuceniu partyzantki. Powrócił do Wydmin, do domu ojca, a następnie wyjechał na Śląsk. Podjął pracę i studia na Politechnice Śląskiej w Gliwicach. W marcu 1947 roku, wierząc w ogłoszoną amnestię, ujawnił się w Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Katowicach. Aresztowany 3 grudnia 1948 roku i przewieziony do Warszawy, do gmachu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, został poddany kilkumiesięcznemu, brutalnemu śledztwu. Ostatecznie „Rekina” postawiono przed sądem wraz z kapitanem Romualdem Rajsem „Burym”. Pokazowy proces, odbywający się w sali kina „Ton” przy białostockim rynku, zakończył się w 1949 roku skazaniem Kazimierza Chmielowskiego na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Na skutek złożonego przez prokuratora wniosku o rewizję wyroku, został ponownie osądzony, skazany na karę śmierci w styczniu 1950 roku i rozstrzelany 1 kwietnia w więzieniu w Białymstoku. Miejsce jego pochówku pozostaje nieznane.
1 marca 2014 roku, w centrum Wydmin, odsłonięto pomnik, upamiętniający zarówno osobę podporucznika Kazimierza Chmielowskiego „Rekina”, jak również fakt opanowania miejscowości przez dowodzony przezeń pluton w lutym 1946 roku. Trwałe upamiętnienie w Wydminach to wspaniały przykład pielęgnowania przez lokalną społeczność swojej historii i zbiorowej pamięci. Oby jak najwięcej podobnych inicjatyw w naszej Ojczyźnie, szczególnie dotyczących dziejów „Żołnierzy Wyklętych”.
Przy opracowywaniu niniejszego artykułu korzystałem z informacji zawartych w publikacji Dariusza Jarosińskiego pod tytułem „Święta Teresa od Żołnierzy Wyklętych” (Wydawnictwo Epos).
Z D J Ę C I A