Z udziałem nadbryg. Wiesława Leśniakiewicza - komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, wojewody warmińsko-mazurskiego Mariana Podziewskiego, marszałka województwa Jacka Protasa oraz wiceprezydenta Olsztyna Tomasza Głażewskiego oraz wiceprezesa zarządu wojewódzkiego Związku OSP RP Grzegorza Kniefela odbyło się dziś (28.04) uroczyste przekazanie stanowiska komendanta wojewódzkiego PSP w Olsztynie. Zdającym obowiązki był bryg. Dariusz Przeradzki, zaś przejmującym - st. bryg. Marek Szczech.
Dariusz Przeradzki został odwołany ze stanowiska przez ministra spraw wewnętrznych i administracji z dniem 22 kwietnia br. Oficjalnie mówi się o trzech przyczynach odwołania: błędy w polityce kadrowej, w szczególności mające związek ze zmianami na stanowiskach komendantów miejskich i powiatowych PSP, negatywna ocena wojewody, a także negatywna ocena ze strony związku strażaków-ochotników.
Podczas uroczystości przekazania komendant główny PSP dyplomatycznie odniósł się do przyczyn odwołania. -
Nie możemy marnować kadr - mówił nadbryg. Leśniakiewicz. -
Nie do przyjęcia jest sytuacja, gdy młodzi, kreatywni ludzie musieli odchodzić ze stanowisk, musieli żegnać się ze służbą. Nas na to nie stać. Jakkolwiek wystąpienie wojewody Mariana Podziewskiego było dla Dariusza Przeradzkiego bardzo kurtuazyjne, to w rozmowach z dziennikarzami wojewoda podtrzymał swoją negatywną ocenę ustępującego komendanta. Mówił głównie o błędach w dowodzeniu podczas „białego szkwału” na Mazurach.
Złą opinię o opinię komendancie Przeradzkim podtrzymał również druh Grzegorz Kniefel, były komendant wojewódzki PSP w Olsztynie, obecnie wiceprezes wojewódzkiego związku strażaków ochotników. -
Nie było żadnej współpracy - powiedział nam krótko.
Nie jest tajemnicą, co można również stwierdzić po lekturze naszej Gazety, że stosunki interpersonalne w KW PSP w Olsztynie nie były ostatnio najlepsze. Wielu podwładnych komendanta Przeradzkiego było niezadowolonych ze sposobu sprawowania urzędu oraz kierowania podwładnymi. Jego następca stawia sobie za cel m.in. odbudowanie właściwych stosunków interpersonalnych i atmosfery służby.
Komendant Przeradzki obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim. Nie dał się namówić na rozmowę. Odpowiedział jedynie na pytanie, co zamierza dalej robić: -
Teraz muszę odpocząć - stwierdził krótko.
W słowa komendanta nie wierzą byli podwładni. -
To nie jest człowiek, który łatwo się poddaje - powiedział nam jeden ze strażaków. -
Jeszcze o nim usłyszymy.Podczas uroczystości decyzję o powołaniu na stanowisko zastępcy komendanta wojewódzkiego PSP w Olsztynie otrzymał bryg. Mariusz Mierzejewski. Był on już zastępcą komendanta wojewódzkiego za czasów Grzegorza Kniefela. Wtedy zajmował się działalnością operacyjną strażaków. -
To znakomity „operacyjniak” - mówi o swoim byłym zastępcy Grzegorz Kiefel. -
Cieszę się, że wrócił na stanowisko.Mariusz Mierzejewski był odwołany ze stanowiska zastępcy KW PSP przez bryg. Dariusza Przeradzkiego. Do dzisiaj był zastępcą naczelnika ośrodka szkolenia straży pożarnej w Gutkowie.
Z D J Ę C I A