Ryszard Kowalski (z prawej) obok Adolfa Teresiaka i Pawła Pakuły (fot. MK)
Czy Napoleon już nam się nie znudził? Chyba nie, skoro na kolejne spotkanie poświęcone tej postaci do kawiarni literackiej Książnicy Polskiej przybyli dziś (28.04) wierni miłośnicy tej epoki oraz nowi zwolennicy.
Tym razem pretekstem do odświeżenia historii sprzed 200 lat stała się broszura Ryszarda Kowalskiego „Napoleon w Ostródzie”, będąca uzupełnieniem wydanej w 2007 roku książki o pobycie Bonapartego w tym mieście.
Co prawda istotne nowe fakty historyczne nie przybyły, niemniej autor nadmienił, że muzeum w zamku ostródzkim zakupiło już reprodukcję obrazu „Biwak żołnierzy napoleońskich w Ostródzie. Marzec 1807”.
Ryszard Kowalski opowiedział też historię Eduarda Freiwalda, chłopca uwiecznionego na obrazie „Napoleon użycza łask mieszkańcom Ostródy”. Jego potomek Georg Freiwald podarował kopię obrazu Ostródzie i co roku przyjeżdża tu z Niemiec.
Dyskusję wywołał wątek wpływu Napoleona na Polskę. Ryszard Kowalski przypomniał powiedzenie cesarza „Pijany jak Polak”, co dziś brzmi pejoratywnie, ale znaczyło, że Polak nawet po szklaneczce gorzałki jest w polu pełnowartościowym żołnierzem.
Cesarz Francuzów nadal jest popularny w Europie i to nie tylko zachodniej. Dużym szacunkiem darzą go np. Rosjanie. W Polsce wiele ostatnio jest imprez związanych z 200-leciem jego pobytu w naszym kraju. A to jeszcze nie koniec.
Znany admirator „małego kaprala” Adolf Teresiak spotkał się już z szefem Rady Miasta Zbigniewem Dąbkowskim i przedstawił mu plan działań Klubu Miłośników Epoki Napoleońskiej w Olsztynie. Co z tego wyniknie, zobaczymy wkrótce.