W Dywitach powstało stowarzyszenie przedsiębiorców z sześciu gmin, którzy chcą wywierać nacisk na decydentów i zarządcę drogi krajowej nr 51, by jak najszybciej przystąpić do jej modernizacji na trasie z Olsztyna do Bezled.
W skład stowarzyszenia weszli przedsiębiorcy z sześciu gmin: Dywit, Dobrego Miasta, Ornety, Lidzbarka Warmińskiego, Bartoszyc i Lubomina. Utworzyli je właściciele firm, którzy spotkali się 5 kwietnia w Dywitach na zebraniu założycielskim „Stowarzyszenia droga krajowa DK51”. Reprezentują oni różne branże, począwszy od deweloperów, poprzez przedsiębiorców transportowych, budowlanych, właścicieli pensjonatów i restauracji, żwirowni, stacji benzynowych czy zakładu produkującego zbiorniki ze stali kwasoodpornej. Łączy ich to, że swoje firmy i interesy ulokowali przy DK51 lub w zasięgu jej oddziaływania. I mają dość tego, że rządzący kolejnych opcji politycznych i zarządca drogi zapomnieli o najważniejszym trakcie komunikacyjnym północnej części regionu.
- Od wielu lat brakuje planowanych i konsekwentnych działań na rzecz przebudowy i poprawy bezpieczeństwa na DK51 na odcinku z Olsztyna do granicy państwa w Bezledach - uważa Mieczysław Dudko z zarządu stowarzyszenia przedsiębiorców, który na co dzień prowadzi gospodarstwo agroturystyczne w Ługwałdzie.
- A to ważna droga gospodarcza, przy której ludzie prowadzą firmy, tworzą miejsca pracy i rozwijają region. O gospodarczym charakterze tej drogi świadczą też rozwijające się kolejne podstrefy Warmińsko-Mazurskiej Strefy Ekonomicznej, które funkcjonują w Dobrym Mieście, Lidzbarku Warmińskim, Ornecie, czy gminie Bartoszyce.Przedsiębiorcy z sześciu gmin zamierzają walczyć, lobbować i naciskać na decydentów i zarządcę drogi, którym jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie.
- Będziemy działać apolitycznie - zapowiada Mariusz Grzelak, wiceprezes stowarzyszenia, właściciel firmy transportowej z Lidzbarka Warmińskiego.
- Chcemy inicjować i propagować wspólne przedsięwzięcia służące przebudowie DK51 uwzględniającej rozwój gospodarczy i poprawę jej bezpieczeństwa dla wszystkich uczestników ruchu. Obecnie droga jest niebezpieczna, kręta, jest na niej mnóstwo wypadków i ten stan raczej się nie poprawi, bo natężenie ruchu wciąż rośnie.Podczas zebrania założycielskiego na wniosek zarządu w skład stowarzyszenia, ale jako członkowie wspierający przyjęte zostały samorządy z Dywit, Dobrego Miasta, Ornety, Lubomina oraz miast Lidzbarka Warmińskiego i Bartoszyc.
- Będziemy wspierać stowarzyszenie jako głos doradczy - mówi Jacek Szydło, wójt Gminy Dywity, który zadeklarował, że gmina udostępni stowarzyszeniu miejsce pod siedzibę i biuro. Biuro ma się mieścić przy samej DK51 w budynku tzw. dróżniczówki przy ul. Olsztyńskiej 43, gdzie kiedyś pracował dróżnik pobierający myto (opłatę) za wjazd do Olsztyna. Gdy ktoś nie chciał uiszczać myta dróżnik zamykał szlaban.
Przed stowarzyszeniem teraz proces rejestracji w sądzie.
- Gdy się zarejestrujemy, przedstawimy szerzej plan naszych działań - mówi Alfred Prusik, prezes stowarzyszenia.
- Chcę podkreślić wyraźnie, że nie mamy żadnych barw politycznych. Mamy problem do załatwienia, który ogranicza rozwój gospodarczy północy regionu, a mieszkańcom bezpieczne poruszanie się po DK51. Liczymy na przychylność ministra Jerzego Szmita w sprawie przebudowy DK51.Członkowie stowarzyszenia przyznają, że po stronie zarządcy drogi widać pewien sposób zmiany myślenia o DK51 (do końca 2018 roku ma powstać rondo na skrzyżowaniu z ul. Wadąską i zjazdem na cmentarz oraz osiedle Sterowców, a lada dzień ma ruszyć budowa ciągu pieszo-rowerowego z Dywit do cmentarza).
- Potrzeba jednak całościowego spojrzenia i planów na cały odcinek z Olsztyna do Bezled - uważa Alfred Prusik.
Z D J Ę C I A