Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
03:57 22 listopada 2024 Imieniny: Cecylii, Stefana
YouTube
Facebook

szukaj

Newsroom24 Muzyka, koncerty
Łukasz Czarnecki-Pacyński | 2017-03-20 18:31 | Rozmiar tekstu: A A A
Młodzi organiści z całej Polski po raz ósmy stawali w szranki w PSM I i II st.

VIII Ogólnopolski Konkurs Organowy w Olsztynie

Olsztyn24
VIII Ogólnopolskim Konkursie Organowym w Olsztynie (fot. Iwona Pietkiewicz - wszystkie) | Więcej zdjęć »

Podczas minionego weekendu (17-19.03) w sali kameralnej oraz w sali koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej w Olsztynie rozbrzmiewała muzyka organowa różnych epok. W VIII Ogólnopolskim Konkursie Organowym w Olsztynie wzięło udział 41 uczniów szkół muzycznych I i II stopnia z całego kraju.

Ogólnopolski Konkurs Organowy jest organizowany w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia im. Fryderyka Chopina w Olsztynie co dwa lata. Ta trzydniowa impreza odbywa się pod patronatem oraz przy dofinansowaniu Centrum Edukacji Artystycznej Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a biorą w niej udział uczniowie klas organów szkół muzycznych I i II stopnia, podzieleni na trzy grupy:

» I - ostatnie klasy szkół muzycznych I stopnia (czyli szkoły podstawowej),
» II - klasy I-III szkół muzycznych II stopnia (szkoły średniej),
» III - klasy IV-VI szkół muzycznych II stopnia (szkoły średniej).

Jak czytamy w ogłoszeniu konkursowym, uczestnicy każdej z grup mają do wykonania określony program. Grają więc utwory kompozytorów z różnych epok, ze szczególnym uwzględnieniem twórczości Johanna Sebastiana Bacha, nie zapominając przy tym jednak o kompozytorach rodzimych.
R E K L A M A
Do dyspozycji uczestników konkursu olsztyńska PSM przygotowała dwa instrumenty. Młodsi grali w sali kameralnej na mechanicznym urządzeniu firmy Sauer, a uczniowie z grupy najstarszej dodatkowo na organach elektropneumatycznych firmy Biernacki w sali koncertowej szkoły.

Tradycją konkursu jest, że do udziału w pracach jury zaprasza się nauczycieli organów szkół muzycznych, których uczniowie zajęli najwyższe miejsca w poprzednich edycjach. Dzięki temu każdy konkurs jest inny i niepowtarzalny. W tym roku przewodniczącym jury został znakomity pedagog i koncertujący organista dr hab. Witold Zaborny z Katowic. Pozostali jurorzy to również pedagodzy i organizatorzy życia muzycznego w swoich regionach - Agnieszka Wrocławska-Wieczorek z Łodzi oraz Urszula Jasiecka-Bury z Bielska-Białej.

- Początkowo konkursy odbywały się co rok i nazywały się też inaczej - wyjaśnia organizator konkursu, nauczyciel organów w PSM w Olsztynie prof. Iwona Pietkiewicz. - W 2005, 2006 i 2007 roku odbyły się Międzyszkolne Przesłuchania Organowe. Potem wdrożyliśmy jednak cykl dwuletni, który jest znacznie lepszy, także dzięki temu, że zapewnia większą rotację biorących w nim udział uczniów oraz towarzyszących im nauczycieli.

Wyjeżdżanie na tego rodzaju „muzyczne spotkania” jest dla uczniów bardzo cennym doświadczeniem. Wybierając się do Olsztyna każdy z nich musi zdecydować, którego z kompozytorów utwory przygotuje na konkurs organowy. Mogą wybrać na przykład Preludium i Fugę Jana Sebastiana Bacha, albo zagrać dowolny utwór z kręgu muzyki romantycznej czy współczesnej, taki, który gra się z przyjemnością.

- Każdy z tych młodych muzyków jest już na swoim poziomie wybitną osobowością, ponieważ bierze udział w konkursie. Tutaj przyjeżdżają już uczniowie wyróżniający się, wybrani spośród grona rówieśników. Ja wysyłam zaproszenia do szkół i przyjeżdża ich do Olsztyna coraz więcej. Musiałam nawet limit wprowadzić: przyjmujemy najwyżej dwoje uczniów od jednego nauczyciela - dodaje Iwona Pietkiewicz.

Marcin Knura, uczeń VI klasy Państwowej Szkoły Muzycznej w Rybniku (naucz. Elżbieta Włosek-Żurawiecka) zajął w najstarszej grupie pierwsze miejsce ex aequo z Maciejem Lewandowiczem z Państwowej Szkoły Muzycznej we Wrocławiu (naucz. Piotr Rojek).

- Miałem przyjemność grać w części wczorajszej, barokowej, Szóstą Sonatę triową G-dur oraz Preludium G-moll Jana Sebastiana Bacha. Dzisiaj z kolei, w dniu poświęconym twórczości Feliksa Nowowiejskiego wybrałem toccatę z IX Symfonii - utwór, moim zdaniem, bardzo wymagający - opowiada Knura.

Młody muzyk uczestniczył już w wielu konkursach dla młodych wykonawców i poziom konkursu olsztyńskiego jest, według jego oceny, bardzo wysoki. Jak stwierdził: - Wszyscy grali znakomicie, organizacja również była „pierwszoligowa” z dużą ilością ćwiczeń, które są w trakcie konkursu podstawą. Dlatego chapeau bas dla organizatorów.

Jak wyjaśnił Knura, przed każdym zagraniem wykonawca musi mieć czas nie tylko na przysłowiowe „rozgrzanie się”, ale także na przygotowanie instrumentu. Organy mają bardzo wiele parametrów do ustawienia przez wykonawcę indywidualnie w stosunku do jego potrzeb. - Ja miałem dwie godziny dla siebie przy każdym instrumencie. To naprawdę bardzo dużo w porównaniu do innych konkursów. Jak dodał, organy w PSM w Olsztynie „to prawdziwa perła i możliwość grania na nich była wielką przyjemnością.

Jak informują organizatorzy konkursu, w ciągu trzech dni jego jury wysłuchało utworów Johanna Sebastiana Bacha (preludia, fantazje, fugi, sonaty) oraz innych kompozytorów epoki baroku, a także renesansowych. Nie zabrakło też kompozycji wybitnych polskich organistów, wśród nich Mariana Sawy (przepiękne preludia oparte na polskich pieśniach) oraz oczywiście wspaniałych dzieł (symfonii, poematów, Fantazji „Pasterka na Wawelu”, preludiów) kompozytora urodzonego na Warmii - Feliksa Nowowiejskiego.

Ostatni dzień konkursu 19 marca (niedziela) był hołdem złożonym muzyce Nowowiejskiego z okazji 140. rocznicy urodzin i Roku Kompozytora, którzy obchodziliśmy w 2016. Za najlepsze wykonanie utworu Feliksa Nowowiejskiego jury konkursowe przyznało Nagrodę Specjalną, która przypadła w udziale wspomnianemu wyżej Maciejowi Lewandowskiemu z PSM we Wrocławiu.

- W Olsztynie gościł kwiat młodzieży organowej w Polsce - cieszy się dyrektor olsztyńskiej PSM Teresa Taradejna. - Wspaniali młodzi ludzie, naprawdę przepięknie grający. Niezwykłe osobowości, koncentracja, powaga, dojrzałość muzyczna. Wspaniale grają, wspaniale się rozwijają. Myślę, że to dla nich ważne, by mogli skonfrontować swoje umiejętności podczas takiego konkursu. Dlatego jest on ważny także dla Olsztyna, bo promujemy dzięki niemu nasze miasto i nasz region.

Uczniowie klasy organów prof. Wiesława Kaczora z Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej w Tarnowie Kinga Szalecka i Jakub Kapała zajęli ex aequo II miejsce w kategorii najstarszych uczniów. - Atmosfera była naprawdę bardzo miła i myślę, że jesteśmy wszyscy zadowoleni - stwierdziła Kinga między innymi. Jej kolega jest z kolei zachwycony możliwością zagrania na elektropneumatycznych organach Biernackiego, słynnego polskiego organmistrza.

- Co dwa lata czekamy na możliwość przyjazdu tutaj i cieszymy się, kiedy mamy w szkole uczniów, którzy mogą sprostać wymaganiom tego konkursu - dodał ich nauczyciel, prof. Wiesław Kaczor. Jego zdaniem udział w konkursach ma duże znaczenie i dla uczniów, i dla nauczycieli, którzy mogą porównać efekty swojej pracy z pracą kolegów z innych szkół. - Każdego roku bierzemy, jako szkoła, udział w kilku konkursach organowych - Kraków, Warszawa, Krasnobród, Białystok, Bielsko-Biała, Tarnów, Opole i ten olsztyński jest bardzo dobrze zorganizowany pod każdym względem. Mogę to ocenić, bo jestem tu już trzeci raz. Olsztyn ma już swoją renomę i każdego roku więcej uczestników chce tu przyjeżdżać.

Jolanta Golińska, mama Michała Golińskiego, ucznia klasy V Państwowego Zespołu Szkół Muzycznych im. Artura Rubinsteina w Bydgoszczy, uważa, że przyjazd do Olsztyna do była dobra inwestycja: - Za rok matura, dyplom, Michał spróbował więc swoich sił w konkursie. Nie jest wśród wyróżnionych i nagrodzonych, ale na pewno usatysfakcjonowany, że tu przyjechał i nabrał nowego doświadczenia i obycia ze sceną. Młody bydgoszczanin wiąże swoją przyszłość z zawodem muzyka i cieszy się w tych zamiarach poparciem rodziców, którzy chociaż w ostatnim dniu konkursu wybrali się do stolicy Warmii i Mazur.

Niektórzy rodzice uważają jednak, że jury było dla młodych muzyków zbyt surowe. - Mój dwunastoletni syn brał udział w tym konkursie po raz pierwszy w życiu. Bardzo to przeżywaliśmy - mówi Małgorzata Hrynkiewicz-Jadczak z Olsztyna. - Dominik brał dodatkowe lekcje, bardzo dużo ćwiczył, żeby przygotować się jak najlepiej. Jednak ocena piątkowego dnia była, moim zdaniem, bardzo surowa. W całej grupie przyznano tylko dwie nagrody: III miejsce oraz wyróżnienie. Chociaż to wyróżnienie dostał właśnie mój syn, to uważam, że to raczej nie tędy droga. Odczuwam pewien niesmak w związku z tym, ponieważ wiele z tych młodych osób grało naprawdę dobrze. Kiedy jeden z uczestników zagrał „Bogurodzicę”, to poczułam się naprawdę, jak na Polu Grunwaldzkim. Tymczasem przewodniczący jury uznał, że oni nie mieli swojego wyrazu, ponieważ grali tak, jak im profesor kazał. Jak się ma dwanaście lat, albo mniej, to tak się właśnie gra. Moim zdaniem powinno rozdać się więcej nagród, żeby te dzieciaki docenić i zachęcić do dalszej pracy.

Opinię pani Małgorzaty neguje jednak szef jury, dr hab. Witold Zaborny, profesor Akademii Muzycznej w Katowicach. - Błędy trzeba piętnować i wskazywać na to, co trzeba zrobić, aby je poprawić. To jest moim zdaniem ważniejsze, niż tylko ciągłe chwalenie. Musimy nie tylko zachęcać, ale także wytykać błędy. Na tym polega nauka.

Zdaniem dr. Zabornego druga runda konkursu była już nieco lepsza, a „najwyższy poziom odnotowaliśmy trzeciego dnia. Tutaj było już kilka wykonań naprawdę profesjonalnych”. Czy to jest zapowiedź przyszłej polskiej „śmietanki” muzyki organowej? - Może tak być, bo niektóre wykonania były naprawdę bardzo dobre. Z tej ostatniej dwunastki tylko dwie osoby nie dostały żadnych wyróżnień i to też jest sygnał, że poziom był tutaj naprawdę wyrównany - podsumowuje Zaborny.

Z D J Ę C I A
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Podobne artykuły
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.