Zmiana nazwy ronda, finał Biegowego Grand Prix i Dziki Zachód nad Dadajem - za wszystkimi tymi wydarzeniami stały Biskupieckie Morsy.
W sobotę (18.02) rondo znajdujące się w centrum miasta nieoficjalnie, ale uroczyście, zmieniło nazwę.
- Cieszę się, że zrobiliśmy w Biskupcu coś dobrego, a przy okazji tak radosnego - mówił w czasie odsłaniania tabliczki z nazwą „Rondo Biskupieckich Morsów” burmistrz Biskupca Kamil Kozłowski. Ubrani w charakterystyczne pomarańczowe polary miłośnicy zimnych kąpieli nie kryli radości z faktu „opanowania” ronda. - Nie damy łatwo zmienić koloru w tym miejscu - mówili. Możliwość nadania imienia głównemu skrzyżowaniu w Biskupcu była jednym z fantów do wylicytowania na tegorocznym finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Biskupcu. Morsy zrobiły składkę i „kupiły” rondo na rok za 3900 zł.
W niedzielę (19.02) odbył się IV Dadajowy Bieg Morsa, będący finałowym wyścigiem cyklu II Biegowego Grand Prix Biskupca o Puchar Burmistrza. Poprzednie biegi, na dystansie 5 km, odbyły się 22 października, 19 listopada, 10 grudnia 2016 r. i 21 stycznia 2017 r. Kończący cykl bieg odbył się na dziesięciokilometrowej trasie. Wzięło w nim udział 160 zawodników - kobiet i mężczyzn podzielonych na sześć kategorii wiekowych. Każdy z nich dostał na zakończenie biegu pamiątkowy medal, a na najlepszych czekały puchary.
Największą atrakcją niedzieli było jednak wspólne zanurzenie się w lodowatych wodach jeziora Dadaj. Na plaży Słoneczny Brzeg w Rukławkach zgromadziło się kilkuset miłośników zimowych kąpieli. Przyjechali z Białegostoku, Sokółki, Augustowa, Płocka, Warszawy, Olsztyna, Kętrzyna, Bartoszyc, Dobrego Miasta, Dywit, Nidzicy, Szczytna, Pisza, Ełku, Mikołajek, Lidzbarka Warmińskiego, Sorkwit, Mrągowa, Bisztynka i oczywiście Biskupca. W wodzie znalazło się ponad 400 osób, w tym zachęcony gorącą atmosferą wokalista występującego na Zlocie zespołu Skaner.
Tegoroczny zlot morsów odbył się pod hasłem „Dziki Zachód nad Dadajem”. Nie zabrakło więc Indian i kowbojów, a na plaży rozbito wigwamy. Strzelano z łuku i ujeżdżano byka. Obowiązującą walutą był stylizowany na dolary „Five Mors”. Morsom i ich gościom zaśpiewały zespoły „Jorrgus” i „Skaner”.
Mimo niesprzyjającej morsom pogody wszyscy bawili się świetnie.
- W czasie tej imprezy zależy nam przede wszystkim na integracji i na tym, żeby nasza gmina tętniła życiem także poza głównym sezonem turystycznym - mówił Kamil Kozłowski Burmistrz Biskupca.
Z D J Ę C I A