Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
10:03 21 listopada 2024 Imieniny: Janusza, Konrada
YouTube
Facebook

szukaj

Newsroom24 Wystawy, ekspozycje
Łukasz Czarnecki-Pacyński | 2017-01-11 22:09 | Rozmiar tekstu: A A A

Zasadność i niezasadność naszego bycia w przestrzeni

Olsztyn24
Wernisaż wystawy „Ponad czasem” (fot. Ścibor Ciepielewski - wszystkie) | Więcej zdjęć »

Wchodząc na wystawę rysunków profesora Instytutu Sztuk Pięknych kieleckiego Uniwersytetu Władysława Szczepańskiego pt. „Ponad czasem” konstatuję z pewnym zdumieniem, że ktoś tu się chyba pomylił, skoro trafiłem na wystawę zdjęć. Po chwili dostrzegam jednak, że te tak perfekcyjne, tak cudownie oddające i proporcje, i niuanse gry światła i cienia prace, to rysunki węglem.

„Ja specjalnie zaprosiłem swoich studentów na tę wystawę do galerii sztuki w kortowskim Centrum Ekspozycyjnym Stara Kotłownia, żeby pokazać im, jakie możliwości tkwią w węglu” - mówi profesor Zygmunt Droński, nauczyciel malarstwa i grafiki na Wydziale Sztuki UWM, który pod nieobecność autora pełnił honory gospodarza domu. Profesor Szczepański wolał nie ryzykować podróży w trudnych, zimowych warunkach drogowych i jego prace, korzystając ze swojego doświadczenia akademickiego nauczyciela malarstwa i rysunku, przedstawił zebranym prof. Droński - „Są to bardzo dobrze technicznie wykonane rysunki węglem na papierze. Przedstawiają zaułki przedmieść, miasteczek, stare, trochę zapomniane kamienice, mury, kominy. Wszystko jest takie dosyć mroczne i ciemne, a to między innymi z tego powodu, że - jak się dowiedziałem rozmawiając ze Szczepańskim - on lubi zmierzch. I te jego rysunki powstawały głównie podczas zmierzchu. Dlatego tak dużo w nich czerni. Ale świetnie oddaje przy tym klimat „portretowanych” tu miejsc. Ma też taką dużą tendencję do uproszczeń, do syntezy w tych swoich pracach”.

Prezentowane na wystawie prace przedstawiają pejzaże miejskie, uproszczone do granic możliwości i zgeometryzowane. Punktem wyjścia twórczości Szczepańskiego była sztuka abstrakcyjna i patrząc z daleka, prezentowane w Kortowie prace robią wrażenie właśnie rysunków zupełnie abstrakcyjnych. Dopiero z bliska możemy zauważyć, że to są jednak realistyczne, bardzo nastrojowe przedstawienia rzeczywiście istniejących miejsc. Czy można rzec, że to są kompozycje metaforyczne, patrząc na które doszukujesz się jakichś głębszych sensów, głębszych wartości?

„Myślę, że w ogóle sztuka jest metaforyczna, a ta tutaj - może trochę bardziej niż przeciętnie” - mówi dr Anna Drońska z Wydziału Sztuki UWM, opiekun Galerii Stara Kotłownia. „Przeczytałam w którymś opracowaniu, że autor poszukuje odpowiedzi na zasadność i niezasadność naszego bycia w przestrzeni, wśród tych opuszczonych budynków. Nie pojawia się tu na żadnej pracy ludzka postać. Jest to jakby podkreśleniem tej metafizyki bycia albo nie bycia w miejscu.”
R E K L A M A
Cykle rysunków Szczepańskiego na pierwszy rzut oka wydają się być dość ascetyczne i ubogie w formie. Ale przez to wymagają większego skupienia - takiego „kontemplacyjnego” odbioru tej sztuki.

„Ta twórczość jest bliska mojemu sercu, bo ja sama wypowiadam się w rysunku, gdzie jedną z najważniejszych ról odgrywa tzw. „walor” - wyjaśnia dr hab. Violetta Kulikowska-Parkasiewicz prof. UWM - dyrektor Instytutu Sztuk Pięknych Wydziału Sztuki UWM. „Walor” to słowo klucz - techniczne określenie używane przez grafików, które oznacza tzw. „przejście” od najciemniejszego tonu do najjaśniejszego. To najważniejsze słowo, jakim operujemy, kiedy mówimy o dziele monochromatycznym, czyli jednobarwnym - tu na przykład utrzymanym w tonacji szarości. Każdy stopień tej szarości to jest właśnie walor.

„My tworzymy takie swoje małe ojczyzny w różnych ośrodkach, takich jak np. w Olsztyn, Kielce czy Lublin” - kontynuuje dr Kulikowska-Parkasiewicz - „Myślę, że w swoim miejscu pan profesor jest dosyć mocną jednostką, z tego względu, że jego sztuka jest mocno zorientowana, zdeklarowana. To znaczy, że ma swój styl, ma swoją autorską wypowiedź: charakter rysunku rozpoznawalnego na tle dzieł innych artystów. Wielu z nich tworzy własny język wypowiedzi artystycznej, bardzo charakterystyczny. Nie potrzeba podpisywać się czasami, żeby było wiadomo, kto stworzył dane dzieło”.

Prof. Benedykt Błoński, dziekan Wydziału Sztuki, podkreśla z mocą, że jest przede wszystkim muzykiem, który w swojej pracy artystycznej, bardziej niż przysłowiowym „rozumem”, kieruje się „sercem” czyli emocjami. I tak właśnie, jako muzyk, ocenia dzieło plastyczne: „Możemy tu, na ścianach Starej Kotłowni, oglądać kilka okresów twórczości pana profesora Władysława Szczepańskiego. Część z nich przedstawia prawie fotograficzne odzwierciedlenie pewnej historii miasta, jakieś budynki, które zafascynowały autora tych prac. Prawie wchodzę w te miejsca i czuję tam wilgoć, zapach stęchlizny może nawet w tym jest. Potrafią tak zaintrygować, że chciałoby się wejść tam do środka i zobaczyć, co tam jest. Kto tam siedzi przy tej świecy? Może to jakaś babinka siedzi, która sobie coś na drutach robi przy świecy albo lampie naftowej.”

Ja bym tu jeszcze jedną paralelę „muzyczną” zaryzykował. Mianowicie muzyk, kiedy gra, musi od razu trafić w ton, w nutę, w interwał czasowy - nie może przecież tego wciąż podczas koncertu poprawiać. Tak samo artysta plastyk podczas rysowania węglem nie ma miejsca na poprawki. Musi od razu trafić we właściwą kreskę, albo będzie musiał wziąć nową kartkę. Potwierdza to wspomniany wcześniej prof. Zygmunt Droński: „Węgiel to jest technika trochę podobna, jak akwarela. Raz trzeba trafić. Troszkę można wzmocnić, ale już nie powinno się raczej wycierać, bo wtedy te rysunki nie są świeże. Nie mają takiej energii w sobie, kiedy są wymęczone. A te rysunki Szczepańskiego są właśnie takie „świeżutkie”.

******

Władysław Szczepański urodził się we Lwowie. Studia artystyczne na Wydziale Grafiki w Wyższej Szkole Poligraficznej we Lwowie ukończył w roku 1977. Od 1988 r. mieszka w Kielcach. Obecnie jest profesorem zwyczajnym w Instytucie Sztuk Pięknych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Uprawia twórczość w zakresie rysunku i malarstwa, a także grafiki. Prezentował prace na kilkudziesięciu wystawach indywidualnych, m.in. w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki, Muzeum Archidiecezji, Muzeum Niepodległości i Muzeum Literatury w Warszawie, Muzeum Architektury we Wrocławiu, Muzeum Narodowym, Muzeum Diecezjalnym i BWA w Kielcach, Muzeum Historii Fotografii, Galerii Autorskiej Bronisław Chromy Art i w Galerii ZPAP Pryzmat w Krakowie, Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej, Muzeum Sztuki Współczesnej w Radomiu, Muzeum Piastów Śląskich w Brzegu, Muzeum Okręgowym w Sandomierzu, Miejskiej Galerii Sztuki w Zakopanem, Muzeum Północno-Mazowieckim w Łomży, Galerii ZPAP w Gdańsku oraz Irena Art Gallery w Kijowie. Brał udział w wielu wystawach krajowych i międzynarodowych w Polsce, Belgii, Czechach, Macedonii, Niemczech, Rumunii, Słowacji, Szwecji, na Ukrainie, Węgrzech i we Włoszech.

Jego prace znajdują się w zbiorach muzeów i galerii w kraju i za granicą. Jest laureatem wielu nagród za twórczość artystyczną. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków i Stowarzyszenia Historyków Sztuki.

Z D J Ę C I A
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Podobne artykuły
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.